do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- John Ringo Council War 04 East of the Sun, West of the Moon v5.0
- John Dalmas Yngling 3 The Circle of Power
- Tribesmen of Gor John Norman
- John Brunner Huntingtower
- James Fenimore Cooper The Sea Lions [txt]
- SQL Sztuka programowania sqlszp
- Harry Turtledove Crosstime 04 The Disunited States of America (v1.0)
- Fromm Erich Ucieczka od wolnosci
- Blau Marthe W jego dśÂ‚oniach
- James Fenimore Cooper The Red Rover [txt]
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- quentinho.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie mów mi o Margit. Znałem ją. Wiedziałem, jaka była. Płakał, przechadzając
się po pokoju i użalając się, że Margit skradła mu wszystkich przyjaciół i zwróciła
ich przeciwko niemu.
Jennifer odstawiła drinka na blat stolika do kawy.
Dawidzie, muszę już iść powiedziała miękko, sięgając po płaszcz.
Dawid milczał. Stał pochylony i wpatrywał się w dywan.
Iść? odezwał się wreszcie, podnosząc wzrok i mrugając w jasnym świetle.
Jennifer stała.
Zadzwonię pózniej do chłopców, żeby zapytać o pogrzeb. Jeśli nie masz nic
przeciwko temu, chciałabym coś powiedzieć podczas ceremonii. Porozmawiam
o tym z Derekiem. Przeszła obok niego, ale nie schyliła się, aby pocałować go
w policzek, jak zrobiłaby to kiedyś. Wiedziała, że znowu zacznie płakać. Jego
rozczulanie się nad sobą wzruszało wszystkich, których znał.
Najpierw byłaś moją przyjaciółką, Jennifer. A może już zapomniałaś? Dzwonek
telefonu zaskoczył go. Stał, wpatrując się w aparat. Po chwili Jennifer obeszła go
i podniosła słuchawkę.
Halo, czy... Jenny, to ty?
Tak, Tom. Cześć.
Co ty tam, na Boga, robisz? Czy Dawid jest z tobą? Jennifer westchnęła
i przymknęła oczy. Była już zmęczona krzyczącymi na nią mężczyznami.
Tak. O co chodzi? zerknęła na Dawida. Stał na środku hallu, przyglądając się jej
szklistymi oczami.
Uciekaj stamtąd wyszeptał Tom uciekaj z tego mieszkania i od niego. Co cię,
na Boga, opętało, że poszłaś się z nim zobaczyć? Jenny, ten sukinsyn jest mordercą.
Miałaś rację! Zadzwoniłem do biura koronera, kiedy wróciłem do centrum.
Traktowałem to jako przysługę, wiesz, żebym przynajmniej znał fakty, jeśli zapytasz
mnie ponownie. Były już wyniki testów z pobranej skóry. W tkankach znaleziono
lidokainę. On to zrobił, Jenny. Tak, jak mówiłaś.
Jennifer spojrzała w małe lustro, wiszące w przedpokoju i zobaczyła swoje własne
zdumione oczy. Dawid w dalszym ciągu stał przy wejściu, ściskając w dłoni pustą
szklankę i obserwując ją. Miała rację. Nie była żadną wariatką, miewającą
halucynacje i widującą duchy. To wszystko okazało się prawdą. Margit naprawdę
przyszła do niej po swojej śmierci.
Czy to Tom? spytał Dawid.
Jennifer skinieniem głowy przytaknęła jego odbiciu w lustrze. Słuchała Toma,
który wyjaśniał, że wydano już nakaz aresztowania Dawida.
A teraz, do diabła, zjeżdżaj stamtąd, Jennifer. Nie chcę, żebyś była w to
zamieszana. Nie chcę, żeby Dawid nabrał podejrzeń, że coś się wydało.
Nie ma potrzeby się denerwować, Tom odpowiedziała chłodno. Była zła na
niego, że nie uwierzył jej od razu, a teraz znowu gniewało ją, że mówi jej, co ma
robić. Potrafię sama zadbać o siebie.
Jezu, Jenny, nie próbuj niczego udowadniać, dobrze? Myliłem się. Przyznaję.
Teraz wyjdz stamtÄ…d.
Jadę do domu, Tom. Do Brooklynu. Przyjedz pózniej, zjemy razem obiad. Mam
ci więcej do powiedzenia. Kathy Dart dzwoniła do mnie do biura.
Odłożyła słuchawkę i odwróciła się do Dawida, który podszedł bliżej, ale tylko po
to, żeby dla zachowania równowagi oprzeć się o ścianę.
To był Tom powiedziała spokojnie Jennifer, zakładając skórzane rękawiczki.
Powiedział, że rozmawiał z koronerem i że wróciły już wyniki badań próbek skóry
Margit. Znalezli ślady lidokainy. Obawiam się, że policja ma już nakaz aresztowania.
Mówiła nie podnosząc głosu.
Wiedziałaś? zapytał słabym głosem Dawid.
Tak, wiedziałam.
SkÄ…d, do cholery?
Jennifer podeszła do drzwi mieszkania i zatrzymała się z ręką na klamce.
Margit powiedziała mi tamtego ranka, po swojej śmierci. Rozmawiałyśmy.
To niemożliwe! zaprotestował, ruszając niepewnie do przodu.
Ona cię kochała, Dawidzie. Kochała cię przez całe życie. Prowadziła ci dom
i wychowała twoich synów. Nigdy nie pragnęła niczego poza twoją miłością
i szacunkiem, a czym ty jej odpłaciłeś? Porzuciłeś ją dla innej kobiety, młodszej,
która jest jak powiedziałeś Margit bardziej interesująca . A potem nie wystąpiłeś
o rozwód. Nie, zabiłeś ją dla jej pieniędzy.
Cisnął w nią trzymaną w ręce szklanką. Z szybkością i zręcznością, którą dopiero
teraz zaczynała u siebie odkrywać, Jennifer schwyciła szklankę w powietrzu, zanim
zdążyła w nią uderzyć, i postawiła na małym stoliku. Zdołała uśmiechnąć się chłodno
i ruszyła w jego stronę. Nagle wydało się jej to takie naturalne i słuszne. Użyje
swoich sił, żeby załatwić porachunki. Odebrał życie jej przyjaciółce, a teraz ona
odbierze jemu.
Jennifer złapała Dawida za gardło i uniosła go nad podłogę. Trzymając wielkie
ciało w wyciągniętej ręce, uśmiechnęła się do niego, podczas gdy on rozpaczliwie
starał się złapać oddech. Potem, jednym ruchem, jakby to była mucha, odrzuciła go
od siebie. Przeleciał przez salon i uderzył w ścianę, osuwając się na dywan.
Podeszła bliżej, przekonana, że musi z nim skończyć, że nie może pozwolić mu
żyć, kiedy usłyszała dzwonek u drzwi. Ostry dzwięk rozproszył ją, unicestwił jej chęć
zabijania i odwróciła się, zostawiając go krztuszącego się krwią. Podeszła do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]