do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Bruce Lansky [Girls to the Rescue 04] Girls to the Rescue Book 4 (pdf)
- Cast P.C & Cast Kristin Dom Nocy 04 Nieposkromiona
- Ian Morson [William Falconer Mystery 04] A Psalm for Falconer (pdf)
- John Ringo Council War 04 East of the Sun, West of the Moon v5.0
- Mercedes Lackey & Rosemary Edghill Bedlam's Bard 04 Beyond World's End
- Troy Denning Dark Sun Prism Pentad 04 Obs
- Anthony, Piers Incarnations of Immortality 04 Wielding A Red Sword
- Harry Turtledove Crosstime 04 The Disunited States of America (v1.0)
- Zelazny Roger Amber 04 Reka Oberona (pdf)
- D B Reynolds [Vampires in America 04] Sophia [ImaJinn] (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anusiekx91.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
średniej - wyjaśniła Mel. - Albo bogacz, bogacz, biedak,
bogacz...
- Rozumiem - przerwała jej Faith. - Ka\de pokolenie
kuło własny los. Sądząc po twoim pierścionku zaręczynowym,
Jeff wysoko zaszedł.
Mel zawahała się. W jej pięknych, brązowych oczach
błysnęło coś, co przypominało strach. Potem uśmiechnęła
siÄ™ raczej z determinacjÄ… ni\ z przekonaniem.
- Mimo siedemdziesięciu jeden lat papcio Montegeau
mocno trzyma lejce. Jeff najczęściej wykonuje tylko rozkazy.
- To musi prowadzić do o\ywionych rodzinnych dyskusji.
Takich, jakie prowadziłby ksią\ę zastanawiający się, kiedy
Strona 101
Elizabeth Lowell - Rubinowe bagna
podstarzały król usunie się na bok.
Słysząc w głosie Faith zrozumienie, Mel się uśmiechnęła.
- Jeff zbli\a się do czterdziestki. Jest naprawdę zmęczony
czekaniem. Ale papcio Montegeau poprzysiągł sobie, \e
zrobi wszystko, by ród Montegeau znowu się wzbogacił.
- Czy\by miał zamiar wrócić do gwałtu i grabie\y? -
spytała Faith sucho.
- Nie. Bardziej interesuje go ziemia.
- Rozumiem, współczesne piractwo. Nie podą\aj na
śmierć z zawiązanymi oczami, lepiej oddaj mi oszczędności
swojego \ycia za ten pięęękny kawałek ziemi przy nabrze\u.
Tylko musisz odwiedzić go podczas odpływu, bo inaczej będziesz
miał słoną wodę w ustach.
Mel wybuchnęła gromkim śmiechem, a\ podskoczyły jej
kasztanowe włosy.
- Niegrzeczne dziecko! Nie wa\ się mówić niczego takiego
przy papciu. Ten człowiek nie ma ani krztyny poczucia
humoru, zwłaszcza gdy chodzi o ziemię i pieniądze.
- Nie martw się. Nawet nie zobaczę się z twoim teściem.
- Zobaczysz się z nim, zobaczysz. Po zamknięciu wystawy.
Chcielibyśmy, \ebyś do ślubu zatrzymała się w Rubinowych
Bagnach. Bo przyje\d\asz na ślub, prawda? Proszę, powiedz
tak". - Niepewny uśmiech Mel groził zniknięciem. - Kiedy
Jeffowi strzelił do głowy ten romantyczny pomysł, \ebyśmy się
pobrali w walentynki, na dodatek w Rubinowych Bagnach zamiast
w Savannah, musiałam zmienić wszystkie swoje plany
dotyczące ślubu. Wiele osób nie będzie mogło przyjechać, gdy\
za pózno powiadomiłam ich o zmianie, podejrzewam jednak,
\e to i tak nie ma \adnego znaczenia, gdy\ w bibliotece nie
zmieści się więcej ni\ dziesięć, dwadzieścia osób.
Faith dostrzegła w oczach Mel obawę i smutek. Podejrzewała,
\e przyjaciółka nie jest zadowolona ze zmiany weselnych
planów.
- Oczywiście, będę na ślubie - zapewniła Faith - ale...
- Och, ju\ wiem - zawołała Mel z zapałem. - Zabierz ze
sobą Owena Walkera. Chcemy, \eby on równie\ przyjechał
do Rubinowych Bagien. Papcio Montegeau powiedział, \e
tyle dla ciebie mo\emy zrobić, poniewa\ wyświadczyłaś
nam naprawdę ogromną przysługę. Nie powiedział tylko jaką.
Czy to sekret?
Kelner przyniósł kolację, ratując Faith przed koniecznością
udzielenia natychmiastowej odpowiedzi na któreś
z tych pytań. Wiedziała, \e Walker bardzo chętnie wybierze
się do Rubinowych Bagien, poniewa\ chce porozmawiać
z członkami rodu Montegeau o ewentualnej odsprzeda\y rodzinnych
rubinów. Jednak samej Faith ta perspektywa niezbyt
odpowiadała. Niepokoiła ją myśl, \e jeszcze przez kilka
najbli\szych dni będzie skazana na ciągłe towarzystwo
Walkera.
Na razie, zgodnie z danym sobie przyrzeczeniem, Faith
obywała się bez mę\czyzn i bardzo jej to odpowiadało. Walker
podwa\ał słuszność tego postanowienia.
Naprawdę wyglądało na to, \e ją lubi. Nawet śmiał się
z jej \artów. A gorące błyski, które momentami widziała
w jego niebieskich oczach, wzbudzały w niej ciekawość.
Albo coÅ› w tym rodzaju.
- Twoje krewetki bosko pachną - zauwa\yła Mel, rozrywając
na kawałki swojego miecznika z polentą.
- Chcesz trochÄ™?
- Jasne. A tak przy okazji, to był naprawdę pomysł taty,
chocia\ nie wiem, czy to coÅ› zmienia.
Faith natychmiast pomyślała o pięknym rubinowym naszyjniku.
- O jakim pomyśle mówisz? - spytała ostro\nie.
- śebyś przyjechała i zatrzymała się na kilka dni w Rubinowych
Błotach. Wie, \e nie mogę się doczekać twojej
wizyty. - Mel skrzywiła się. - Prawdę mówiąc, dość powa\nie
pokłóciłam się z Jeffem o ten nieszczęsny lunch.
Widocznie tata to usłyszał, poniewa\ zasugerował, \ebyś
Strona 102
Elizabeth Lowell - Rubinowe bagna
przyjechała do Rubinowych Błot i została z nami a\ do ślubu.
- Nie chcę, \ebyś z mojego powodu miała jakiekolwiek
kłopoty z Jeffem.
- Jeśli ojciec powie tak ma być", tak jest. - Usłyszawszy
własne słowa, skrzywiła się. - Mówię, jakby był tyranem.
Wcale nim nie jest. NaprawdÄ™. Szybciej mo\na by go
uznać za... sama nie wiem... człowieka, który robi wszystko,
by postawić na swoim. Wie, co jest najlepsze dla rodziny,
i tyle. Ma dobre zamiary, a w stosunku do mnie jest ciepłym,
szorstkim, starym pluszowym misiem.
- Zupełnie jak Wielki Donovan - powiedziała Faith, mając
na myśli swojego ojca.
- Uhm. Czy on i synowie wciÄ…\ ze sobÄ… walczÄ…?
- Tylko co kilka dni.
- A potem się godzą, otwierają piwo i zacieśniają więzi,
oglÄ…dajÄ…c mecz NFL, prawda?
Faith ze śmiechem rozerwała krewetkę.
- Zapomniałam, \e masz braci.
- Tylko dwóch. Starszego i młodszego od siebie. Szkoda,
\e mama i ja nie mogłyśmy po prostu otworzyć piwa
i zacieśnić więzi przy garnkach.
W głębi duszy Faith wątpiła, czy z matką Mel mo\na
by zacieśnić więzi nawet za pomocą najmocniejszego
kleju.
- No có\, to ju\ przeszłość - zauwa\yła Mel. - Pozwól,
\e opowiem ci o Tidze i Błogosławionym Kufrze rodziny
Montegeau. To du\o ciekawsze.
- Tiga - powtórzyła Faith. - To ta stuknięta ciotka?
- Stuknięta? Przeskakuje między rzeczywistością a swoim
wyimaginowanym światem szybciej ni\ niejeden bohater
serialu Star Trek". Lubi się równie\ skradać. Ilekroć się
obejrzę, zawsze ją widzę. Jeff powiedział, \ebym udawała,
\e jej nie dostrzegam. Wszyscy tak robiÄ…. Po jakimÅ› czasie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]