do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- 040. Woods Sherryl Burzliwe Ĺźycie Patsy Gresham
- Foster, Alan Dean Life Form(1)
- 1045. Catherine Mann SpeśÂ‚nione fantazje
- Christie Agatha śÂšledztwo na cztery rć™ce
- Loius L'Amour North_to_the_Rails_v1.6_(BD)
- John Brunner Huntingtower
- Foster, Alan Dean Spellsinger 01 Spellsinger
- Kulesza_Witold_ _Ateny_okresu_Peryklesa
- Alan Isler The Living proof (pdf)
- Nyugat angyala Linda Howard
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wblaskucienia.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przyznała w duchu, jadąc tu, nie myślała o następnym dniu. Pragnęła jedynie spędzić cudowne chwile
w ramionach Justina i doprowadzić go do stanu całkowitego zatracenia.
Podniosła z podłogi spodnie Justina i w tym momencie drobny przedmiot wypadł z kieszeni i potoczył
się pod łóżko. Zanurkowała tam za nim i przykryła dłonią. Poczuła, że trzyma w ręce aksamitne
pudełeczko. Jej serce na chwilę zgubiło rytm.
228
Wyczołgała się spod łóżka na kolanach i przyjrzała ze zdumieniem czerwonemu etui. Nagle z całą
wyrazistością odkryła plany Justina na miniony wieczór - obiad, romantyczna atmosfera, przyćmione
światła, a potem oświadczyny. Drżącymi palcami otworzyła wieczko. Na jedwabnej podściółce leżał
pierścionek. Brylant osadzony w szerokiej złotej obrączce. Mimo sporych rozmiarów kamienia
klejnot nie przywodził na myśl prostackiej ostentacji. Był gustownym, prostym i eleganckim
świadectwem miłości i zrozumienia.
On wiedział, pomyślała Patsy i jej oczy zaszły łzami. Zdała sobie sprawę, że gesty Willa miały
kreować publiczny wizerunek człowieka sukcesu - zbytkowna biżuteria, paradne samochody,
wystawne domy. Pierścionek, który trzymała w ręku, dowodził jedynie, że Justin Adams ją kocha. I
nic ponadto.
- Och, Justin - wyszeptała ze ściśniętym gardłem.
Co będzie, jeśli z jakichś przyczyn ona nie dostanie rozwodu? Co będzie... Nie, nie zniosłaby tego,
lepiej nawet o tym nie myśleć. Machinalnie wsunęła pierścionek na palec. Justin na pewno znajdzie
jakiś sposób. Kiedy wróci z akcji, będą mogli zacząć planować wspólną przyszłość.
Zwitało niemal, kiedy Patsy usłyszała szczęk klucza w zamku. Porwała się jak szalona i pobiegła do
salonu. Stanęła jak wryta, porażona tym, co zobaczyła. Justin przypominał matadora zmaltretowanego
przez wyjątkowo zadziornego byka. Brudny, pomięty mundur wisiał na nim w strzępach, twarz miał
podrapaną do krwi i posiniaczoną. Ale żył. Dzięki Bogu!
Spojrzał na Patsy i oczy mu rozbłysły, a radość przegoniła z twarzy zmęczenie.
229
Patsy postąpiła kilka kroków i przystanęła, strwożona.
- JesteÅ› ranny?
- Drobnostka, nic takiego, tylko kilka siniaków i zadrapań. Klient się stawiał, musiałem go dogonić i
obezwładnić. Pech chciał, że wpadliśmy na drut kolczasty. No i skutki tego sama widzisz. Drut
wygrał.
- Ale złapałeś tego typa?
- No pewnie - odparł Justin z pyszałkowatym uśmieszkiem. - Równi faceci zawsze są górą. - Zajrzał
jej głęboko w oczy. - Czyż nie?
- Przypuszczam, że zależy, co chcą osiągnąć.
- Wiesz, co chcę osiągnąć. Mam to powiedzieć głośno? Jesteś gotowa wysłuchać?
Patsy wyciągnęła rękę.
- Czy to ma coś wspólnego z tym oto cackiem? Justin patrzył na pierścionek, zdezorientowany.
- Jak go znalazłaś?
- Wypadł z kieszeni spodni, kiedy sprzątałam.
- I doszłaś do wniosku, że przeznaczony jest dla ciebie?
- A dla kogo innego mógłby być przeznaczony?
- Może dla kobiety, która wie, czego chce.
- Wiem, czego chcÄ™.
- Czyżby?
- Zawsze wiedziałam. - Objęła Justina w pasie i przytuliła twarz do jego torsu, delektując się
poczuciem bezpieczeństwa, jakie ją ogarnęło. - Musiałam mieć trochę czasu, żeby po tym, co
przeszłam, nabrać zaufania do własnych sądów.
- Tym razem, kochanie, możesz sobie zaufać. Będę cię kochał aż do ostatniego tchnienia. Nigdy cię
nie skrzywdzę. Billy'ego będę traktował jak własnego syna i postaram się ze
230
wszystkich sił, żeby nasz dom zapełnił się jego siostrami i braćmi, jeśli tylko będziesz tego chciała.
- Tak, Justin, tego właśnie chcę - zapewniła, patrząc mu prosto w oczy. - Nie mam co do tego
najmniejszej wątpliwości.
Uniósł jej dłoń i podziwiał pierścionek, który pasował jak ulał.
- Rozproszyłaś mnie i straciłem wątek. Chciałem cię o coś wczoraj zapytać, ale okazało się, że
przewidziałaś na wczorajszy wieczór inne atrakcje.
- Nie słyszałam, żebyś zgłaszał zastrzeżenia.
- Nic podobnego. Po prostu chciałem, żebyś mnie uważnie wysłuchała. To poważna sprawa. %7ładnych
wygłupów, zgoda?
Omiatał ją wzrokiem od stóp do głów, od rozpiętego kołnierzyka jego własnej koszuli, którą na sobie
miała, po gołe uda. Czuła na skórze palący płomień tego spojrzenia.
- Chyba powinnaś coś na siebie włożyć.
- Mam do wyboru tylko tę koszulę, czarny negliż albo pelerynę.
- Mniejsza z tym. - Odchrząknął. - Muszę się odrobinę skoncentrować.
- Czyżbyś zapomniał, co miałeś do powiedzenia? - Pomachała mu pierścionkiem przed nosem, po
czym wsunęła mu go do ręki. - Czy to ma coś wspólnego z tym?
-Ztym?A,taa.
Nieśmiałość i nieporadność Justina wzruszyła Patsy do głębi. Will, zwracając się do niej, bezustannie
sprawiał wrażenie człowieka zaabsorbowanego bardziej formą mowy, którą miał wkrótce wygłosić,
niż tym, co chciał przekazać żonie.
231
- Czy to ma jakiś związek z przyszłością? - podpowiedziała.
- Jesteś wspaniała, wszystko wiesz.
- Z naszą wspólną przyszłością, twoją i moją - drążyła wytrwale, zachowując trzezwy umysł.
- Uhm - wymamrotał i wziął w ramiona świeżo upieczoną narzeczoną.
Pózniej, po pewnym czasie, zdołał w końcu ubrać swoje myśli w słowa i wypowiedział tradycyjną
formułkę, po czym wsunął Patsy na palec zaręczynowy pierścionek. Formalności stało się zadość,
choć oboje bez zbędnych ceregieli wcześniej wyznali sobie wszystko. Patsy-lgnąc do spragnionych
ramion Justina, między jednym pocałunkiem a drugim, wyszeptała mu wszystkie miłosne zaklęcia i
obietnice.
Tuż po otrzymaniu przez Patsy rozwodu przygotowania do ślubu ruszyły pełną parą. Patsy została z
nich zupełnie wyłączona, lecz tym razem nie czuła potrzeby bronienia swoich praw do niezależności.
Adamsowie wzięli wszystko na siebie, dzięki czemu mogła więcej czasu spędzać z Justinem i Billym,
snując niewiarygodne, romantyczne marzenia o przyszłości.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]