do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Gregory Philippa Powieści Tudorowskie 06 Uwięziona królowa
- 02. May Karol Krolowa Cyganow
- Œwięta Jadwiga Królowa Polski kolorowanka
- Chalker Jack L W śÂšwiecie Studni 2 WyjśÂ›cie (pdf)
- James Herbert Once
- Ferrarella Marie Dobrana para
- Ann Jacobs [Luna Ten Chronicles 1 3] Cassiopeia, Shedir, Nebula
- Margit Sandemo Cykl Saga o czarnoksi晜źniku (05) Próba ognia
- Herbert Frank Tom 2 Dune Messiah
- Ferrarella Marie Przypadkowi znajomi
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- quentinho.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
chichot słychać było w całym pokoju. Harriet tylko zacisnęła usta. Nie moŜe zapomnieć, Ŝe od zlecenia pani
Harcourt-Smith dostanie niemałą prowizję, a to, jak James traktuje klientki, to nie jej sprawa, o ile są zadowolone.
A Sadie Harcourt-Smith była nie tylko zadowolona, ale wręcz niebiańsko szczęśliwa, jeśli sądzić po jej chichocie.
Humor Harriet, zamiast się poprawiać, pogarszał się z godziny na godzinę. Nie pomogło bynajmniej, gdy się
dowiedziała, Ŝe producent który juŜ nie od tygodni, ale od miesięcy zwlekał z dostawą pewnego szczególnego
gatunku surowego jedwabiu, obiecał panu Alexandrowi dostarczyć go najdalej za dwa tygodnie. Jakby nie było,
stanowił dla niej konkurencję, a Ŝe Harriet nie od dziś miała do czynienia z rywalami, postanowiła zrobić wszystko,
by nie przegrać.
Przez najbliŜszy tydzień, który dzielił ich od przyjęcia u Sadie Harcourt-Smith, co rano spieszyła do sklepu,
gotowa do walki na noŜe, czy raczej, jak to miało miejsce w ich wypadku, na języki. Wystarczyło, by wyraził się
choćby odrobinę krytycznie o jej projekcie, a juŜ godzinami ślęczała nad planami, szukając błędu - i zazwyczaj go
znajdowała. Tak było, gdy zaproponował, by w domu Boltonów ustawiła krzesła chippendale, a nie ludwiki, jak
planowała. Miał rację. A kiedy usiłowała wytłumaczyć malarzowi, o jaki odcień morskiej zieleni chodzi jej w
przypadku pewnego apartamentu nad Tamizą, James sięgnął po pędzel i zmieszał błękit z Ŝółcią tworząc idealny,
naprawdę idealny odcień.
Był takŜe ekspertem, jeśli chodzi o meble, obrazy i porcelanę. - „Sotheby’s” to doskonała szkoła - odparł, gdy
zapytała złośliwie, gdzie zdobył tak dogłębną wiedzę w tej dziedzinie. Okazał się nieocenionym skarbem, jeśli
chodzi o rozróŜnianie fałszerstw od oryginałów. Oszczędził Harriet sporo pieniędzy, gdy udowodnił jej, Ŝe krzesła,
zdaniem sprzedawcy oryginalne hepplewhite, to dwudziestowieczne podróbki.
- Zawsze zwracaj uwagę na łączenia - poradził. - W dawnych czasach robiono je ręcznie, nie znali dzisiejszych
technologii. Zobacz, to krzesło toczono na tokarce... bardzo zręcznie, przyznaję, ale i tak... spójrz, o, tutaj. - Podał
jej lupę i rzeczywiście, zaraz dostrzegła zdradzieckie rysy.
Dotykał porcelany i kryształów z czułością i zarazem zręcznością świadczącą o obeznaniu. Tak samo odnosił się
do ludzi. Feministyczna surowość panny Judd znikała bez śladu w jego towarzystwie, Evelyn korzystała z kaŜdej
okazji, by zasięgnąć jego rady na kaŜdy temat. Nawet Harriet musiała przyznać w duchu, Ŝe ich słowne utarczki
sprawiają jej taką przyjemność, Ŝe choć to niewiarygodne, zapomina o Piersie, Pauli i nadchodzącym rozwodzie.
Zamiast tego co rano głowiła się, co na siebie włoŜyć. Wszystko dlatego, Ŝe pewnego dnia, widząc ją w kostiumie
od Donny Karan pokręcił głową i powiedział: - To nie twój kolor Harriet. - Po powrocie do domu kazała Annie,
swojej gospodyni natychmiast zanieść go do sklepu uŜywaną odzieŜą.
- Nawet nie wiesz, jak mnie cieszy świadomość, Ŝe wróciłaś do dawnej formy - zachwycał się Piers. - Rejs
zdziałał cuda.
Harriet wiedziała jednak, Ŝe nie rejs był tego przyczyną, lecz współzawodnictwo. Jak zwykle walka dodawała jej
skrzydeł. James Alexander stanowił nie lada wyzwanie. W tym momencie uświadomiła sobie coś jeszcze: właśnie
wyzwań od dawna jej brakowało.
Na przyjęcie u Sadie Harcourt-Smith szła bardzo ciekawa. Czy Jamesowi naprawdę udało się poskromić jej
szalone zapędy? Dotychczas nie widziała efektów jego pracy, bo milionerka powiedziała jasno, Ŝe chce pracować z
Jamesem.
- On doskonale wie, o co mi chodzi - oznajmiła stanowczo. - Zdaje się czytać w moich myślach.
Nic dziwnego, zwaŜywszy, Ŝe myślisz tylko o jednym, skomentowała Harriet po cichu. Głośno zaś powiedziała:
- Pan Alexander dopilnuje wszystkiego z największą przyjemnością,
- Wiem o tym, droga panno Hilliard.
James towarzyszył jej do apartamentu na Eton Square. Piers nigdy nie chodził na przyjęcia w domach, które
urządzała. Bardzo się bał o swoją reputację. Twierdził, Ŝe choć wszyscy wiedzą, iŜ jest jej partnerem w interesach,
nie muszą od razu podejrzewać, Ŝe dzielą nie tylko portfel, lecz i łoŜe.
James przyjechał po nią punktualnie o ósmej. Czarny krawat podkreślał jego urodę i męskość. Nie skomentowała
13
jego wyglądu, on jednak skorzystał z okazji, by powiedzieć jej komplement:
- Zapewne włoŜyłaś w przygotowania do dzisiejszego wieczoru wiele wysiłku, ale zapewniam cię, droga Harriet,
Ŝe było warto. Wyjątkowo trafny odcień; podkreśla kolor twoich oczu. - Miała na sobie sukienkę autorstwa Jeana
Muir, jej ulubionego projektanta. Przylegająca do ciała tam gdzie naleŜy, była mimo to luźna i swobodna
doskonale skrojona, miękka i powłóczysta. Matowy jedwab lśnił delikatnie w słabym świetle.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]