do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Joe Haldeman Buying Time
- Gorski Artur swiadek smierci lustra
- JOE ALEX 5.PIEKĹO JEST WE MNIE
- fr 22
- Heinrich Boll Zwierzenia klowna
- Bailey Elizabeth Dziedziczka z nieprawego śÂośźa
- Colette Claudine en la Escuela
- Anne Perry [Pitt 22] Southampton Row (pdf)
- Reformed Druids Anthology 00 Introduction
- Graham Masterton Cykl Manitou (1) Manitou
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anusiekx91.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
z przekąsem i z pogardą o Stefanie. . . o tym, że nie wyszedł się kłaniać. . . Pózniej
poszliśmy razem na kolację. Omawiałem z nią następną rolę. . . Medeę i z wolna
nabierałem absolutnej pewności, że popełniłem straszliwą omyłkę, Ewa nie zabi-
ła Stefana! Nie mogłaby się tak zachowywać. To było wykluczone. Znam ją zbyt
dobrze, każdy ruch jej twarzy. Przede mną nie umiałaby tego ukryć. A zresztą,
jakim wstrząsem powinno być dla niej jego ukazanie się na scenie po przerwie!
Dopiero w czasie kolacji pomyślałem o tym. Przecież gdyby zabiła, powinna była
przypuszczać, że trup leży w garderobie, kurtyna się nie uniesie i za chwilę roz-
pocznie się w teatrze alarm. Tymczasem zabity ukazał się na scenie i spokojnie
zajął miejsce wraz z nią, a ona przyjęła to zupełnie spokojnie. . . Ale nie było już
powrotu. Poza tym. . . poza tym do głowy mi nie przyszło, że policja może na
to wpaść, skoro nie zauważyła tego nawet moja partnerka ani ktokolwiek z ze-
społu. Okazało się, że się myliłem. . . Skłonił głowę w kierunku Alexa. To
wszystko.
96
Tak. . . Parker wstał i zaczął przechadzać się po pokoju. Niesłycha-
na historia. . . Niesłychana. . . Zatrzymał się. Na ile minut przed końcem
przerwy wszedł pan tutaj?
Dwie, może trzy? Tak jak panowie to ustaliliście. Trudno mi dokładnie
powiedzieć. Czas zupełnie inaczej upływa w takich okolicznościach. Kiedy wsze-
dłem, inspicjent przez megafon wzywał Vincy ego i Ewę Faraday na plan. Mamy
zainstalowane megafony we wszystkich garderobach. Są one połączone ze sceną
i aktor może przez nie śledzić przebieg spektaklu w chwilach, kiedy nie wystę-
puje. Wskazał małą, wiszącą na ścianie skrzynkę. W tej sztuce nie miało to
zastosowania, bo Stara i Stary nie schodzą ze sceny ani na chwilę. Musiało to być,
mniej więcej, na trzy minuty przed końcem przerwy.
Która trwa, dokładnie, ile czasu?
Szesnaście do siedemnastu minut. Tyle mniej więcej czasu wymaga usta-
wienie krzeseł.
Tak. . . Więc wychodząc, nieomal spóznił się pan?
Tak. Zaledwie wszedłem i zająłem miejsce, które powinien zajmować Sta-
ry, kurtyniarz otrzymał znak od inspicjenta i kurtyna poszła w górę.
A czy w tym pokoju nie zauważył pan nic, co mogłoby się panu wydać
niecodzienne? Niezwykłe?
Nie. . . Darcy potrząsnął głową. Nie. Nie miałem czasu rozglądać
się. Byłem zupełnie zafascynowany sytuacją. Byłem poza tym wstrząśnięty i wi-
dokiem trupa Stefana, i myślą o tym, że Ewa mogła go zabić. Nie. . . nie.
Może spróbuje pan jak najdokładniej przypomnieć sobie wszystko to, co
pan tu robił powiedział Alex.
Więc wszedłem, zamknąłem za sobą drzwi. Nie zorientowałem się jeszcze,
że Vincy nie żyje. . . Zbliżyłem się do kozetki. Zobaczyłem sztylet. Pochyliłem
się, żeby sprawdzić, czy nie żyje. . . Widziałem tak wielu zabitych w czasie woj-
ny, że zrozumiałem od razu. . . Zresztą ten sztylet tak wyraznie tkwił w sercu i tak
głęboko. . . Potem pomyślałem o tym, że mogę zagrać za niego, i odwróciłem się
błyskawicznie. Wtedy zdrętwiałem. Zdawało mi się, że umarły schwycił mnie za
nogawkę spodni. Ale tylko zaczepiłem o kolce jednej z róż w tym koszu. . . Póz-
niej pochwyciłem maskę. . . Nie. Najpierw podbiegłem do drzwi i zamknąłem je
od wewnątrz, a potem pochwyciłem maskę i podbiegłem z nią do lustra. Włoży-
łem ją. . . Ruszyłem ku wyjściu, ale przypomniałem sobie, że pozostawiłem na
toaletce mój kapelusz, który cały czas trzymałem w ręce. . . Jest on zrobiony, na
szczęście, z miękkiego filcu, więc zwinąłem go i wsunąłem z boku za gumę, którą
przytrzymuję spodnie w miejsce paska. Bluza jest luzna, więc sądziłem, że nikt
go nie powinien zauważyć. Pózniej wyszedłem i zamknąłem za sobą drzwi. Klucz
wsunąłem do kieszeni bluzy. Wszedłem na scenę i kurtyna poszła w górę. . .
97
[ Pobierz całość w formacie PDF ]