do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Eddings Dav
- Baldacci Dav
- Ferring Dav
- G Dav
- Dr. Who Target 095 The Awakening # Eric Pringle
- Flint, Eric Mother of Demons
- Milan Pugelj Evelina in Lina
- Deaver Jeffery Manuskrypt Chopina(1)
- Tim Powers The Drawing of the Dark
- harman andrew lemingrad
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wblaskucienia.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
że owa skarga jest bezzasadna dobrze ci radzę, kanclerzu, byś o tym nie
zapominał. Ani o tym&
Gniew powrócił na jego twarz.
Ani o tym, że Bóg nie stosuje takich podziałów. Z pewnością nie w niebiosach,
niezależnie od tego, co ustanowi na tym świecie.
Oxenstierna stłumił westchnienie. Jego władca był człowiekiem pobożnym,
oddanym swej własnej, nieco specyficznej interpretacji luteranizmu. A może była to
po prostu spuścizna jego rodowych tradycji. Dynastia Wazów doszła do władzy w
Szwecji między innymi dlatego, że wielki założyciel rodu Gustaw Waza, dziadek
mężczyzny stojącego obok zawsze skłonny był stanąć po stronie pospólstwa w
sporze z arystokracją. Od czasu do czasu Gustaw Adolf uważał za stosowne
przypominać o tym wszystkim swym szlachetnie urodzonym podwładnym.
Dość! wykrzyknął Gustaw. W słowie tym zadzwięczała nutka wesołości. Chcę
złożyć im wizytę, Axelu, i tak właśnie zrobimy. Dziś.
Odwrócił się od okna i ruszył ciężko w stronę drzwi.
Tym bardziej że od twoich szpiegów wiemy, że ten cały Spartakus przebywa
obecnie w mieście. Równie dobrze mogę teraz wyrobić sobie o nim zdanie. Według
pozyskanych informacji to właśnie on, bardziej niż Gretchen Richter, jest przywódcą
całej bandy.
Oni nie mają prawdziwego przywódcy zagrzmiał Axel, idąc w ślad za swym
władcą. Richter jest najbardziej znana, ale przynajmniej pół tuzina innych odgrywa
równie ważną rolę jak ona. Nawet jeśli&
Gorycz powróciła do jego głosu, i to z pełną mocą. Kolejne słowa wypowiedział
raczej z żalem niż potępieniem.
Gdzie, na litość boską, córka drukarza nauczyła się tak przemawiać publicznie?
Znajdowali się już na korytarzu. Człapanie Gustawa trudno było nazwać marszem
z uwagi na to, że stawiał kroki z delikatnością wołu. Przemieszczał się jednak bardzo
szybko.
Powiedz mi coś więcej o tym Spartakusie zażądał przez ramię.
Po pierwsze, to nie jest jego imię. To zwyczajna głupia poza, którą przyjmuje w
swoich broszurach. Naprawdę nazywa się Joachim Thierbach a może von
Thierbach i wydaje się pochodzić z mniej znaczącego rodu saskiej szlachty.
Jeśli to von Thierbach, to może wcale nie pomniejszej.
Axel potrząsnął głową z rozdrażnieniem.
Sasi! A właściwie wszyscy Niemcy! Kto może pojąć tę ich skomplikowaną
hierarchię? Przypuszczam, że nawet oni sami nie mogą.
Dotarli już do bramy pałacowej; król niemal sadził w dół po schodach, aż w końcu
znalazł się na ulicy. O ile ten błotnisty teren można było określić mianem ulicy .
Nawet tutaj, w dzielnicy królewskiej, robotnicy kładący nowy bruk lub naprawiający
stary nie nadążali za gwałtownie odradzającym się miastem.
Pilnujący bramy oddział szkockich najemników natychmiast zaczął formować szyk
wokół monarchy. Gustaw Adolf gestem nakazał im wrócić na posterunek.
Myślę, że to byłby błąd dyplomatyczny. Wizja okazania prawdziwego męstwa jak
zawsze uradowała króla Szwecji. Chyba rozsądniej będzie wkroczyć jako kapitan
generał Gars.
Przystanął i uśmiechnął się szeroko do Oxenstierny.
A czy tak nieustraszony żołnierz potrzebuje ochrony?
Axel w końcu uznał, że trzeba poddać się temu, co nieuchronne i odwzajemnił
uśmiech.
Z całą pewnością nie. Spojrzał na miecz u boku Gustawa i położył dłoń na
rękojeści swojego. W końcu można z tego zrobić dobry użytek, a my wiemy, jak
tego dokonać. Zadrżycie przed nami, studenci, rzemieślnicy i ulicznicy!
Gustaw wybuchnął śmiechem.
Raczej nie. Ale myślę, że będą uprzejmi.
* * *
Okazało się, że Spartakus był więcej niż uprzejmy. Był wprost dworski. A swymi
niewymuszonymi manierami i swobodnym, aczkolwiek pełnym szacunku
zachowaniem udowodnił, że podejrzenia Oxenstierny nie były bezpodstawne. Prawie
na pewno von Thierbach.
Gustaw nie miał nic przeciwko temu, żeby się dowiedzieć. Gdy więc on i Axel
spoczęli już przy stole w rogu magdeburskich Auków Wolności (obydwaj mieli
spore trudności z zachowaniem powagi na widok gromady ludzi wlepiających w nich
oczy z każdego zakamarka przestronnej izby jadalnej ), król od razu przeszedł do
rzeczy.
Jak to z tobą jest, młodzieńcze? Joachim Thierbach? A może von Thierbach?
Joachim uśmiechnął się. Mężczyzna siedzący na wprost króla i kanclerza nie mógł
mieć więcej niż dwadzieścia pięć lat. Był szczupłej budowy i raczej wysoki. Okulary
tkwiące na nosie w połączeniu z przedwcześnie łysiejącymi skrońmi nadawały mu
wyglÄ…d uczonego.
Von Thierbach, Wasza Wysokość. Mój ród pochodzi z miasteczka nieopodal
Lipska.
Niecodzienne pochodzenie, tak mi się wydaje, jak na kogoś o twoich, że się tak
wyrażę, skrajnych poglądach .
Thierbach wzruszył ramionami.
Czemuż to, Wasza Wysokość? Czemuż miałbym się ograniczać do horyzontów
umysłowych małostkowego szlachetnie urodzonego Sasa? Uśmiech
niepostrzeżenie przeszedł w gorzki, ironiczny grymas. Małostkowy jest tu
właściwym słowem. Okupować niezbyt wielką posiadłość, władać niezbyt wielką
gromadą brudnych i ledwo piśmiennych chłopów. Tacy właśnie są szlachetnie
urodzeni .
Axel patrzył z wściekłością. Gustaw się uśmiechał.
Owszem, najczęściej tak jest zgodził się król.
Przestronny budynek, który zajęły komitety korespondencyjne, utrzymany był w
dużej czystości. Wręcz w niezwykłej, jeśli porównać z większością ówczesnych
budynków. Dla zwolenników ruchu politycznego Gretchen Richter dbałość o
czystość i higiena osobista były niemalże obiektem kultu choćby dlatego, że były
nowoczesne . Nawet Axel po cichu przyznawał, że akurat ten konkretny aspekt
działalności komitetów jest godzien pochwały.
Wnętrze budynku urządzono iście po spartańsku. Meble były tanie i prymitywne,
podobnie jak mieszczące się w części kuchennej piece i piekarniki. Jedynym
wyjątkiem był nowy żeliwny piec Franklina usytuowany w rogu głównego
pomieszczenia. Gustaw powstrzymał się od wyszczerzenia zębów w uśmiechu.
Jeden z jego szwedzkich dworzan niedawno oznajmił kwaśno, że komitety
korespondencyjne przyjęły piece konwekcyjne tak samo, jak wczesny Kościół przyjął
symbol krzyża.
Król zerknął na półmisek z jedzeniem, który przyniósł jeden z usługujących
młodzieńców. Leżały na nim jakieś plastry przypominające mieszaninę kapusty
kiszonej i roztopionego żółtego sera, położone na czymś, co wyglądało jak chleb.
Pomimo że Gustaw zrezygnował ze swego tradycyjnego obfitego drugiego śniadania,
nie kusiło go, by spróbować tego jedzenia. Bez wątpienia jakiś niezbyt
wykwalifikowany piekarz zrobił je na miejscu z najtańszych dostępnych produktów.
Wiedział, że to również jest jedna z tych rzeczy, które denerwowały jego kanclerza.
Połączenie niechęci do wygód z aż nazbyt widoczną umiejętnością zbierania
funduszy świadczyło o swoistym fanatyzmie członków komitetów
korespondencyjnych. Niezależnie od tego, w jak wielkim stopniu zaczerpnęli swą
ideologię od amerykańskich mentorów, żarliwość, z jaką się do niej stosowali,
musiała chyba nawet samych Amerykanów przyprawiać o dreszcze.
Rozumiał obawy Axela. Teoretycznie komitety rzeczywiście były dość
niebezpieczne. Jednak&
Wojna to wojna, kampania to kampania, bitwa to bitwa, a potyczka to potyczka. Nie
mylmy jednego z drugim .
Powiem wprost rzekł. Wskazał kciukiem na siedzącego tuż obok kanclerza.
Mojego przyjaciela i doradcÄ™, tego tutaj OxenstiernÄ™, martwiÄ… wasze zamiary. I
zagrożenie, jakie te zamiary mogą stanowić dla mych rządów.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]