do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Haas Derek Srebrny NiedĹşwiedĹş 01 Srebrny NiedĹşwiedĹş
- Carroll_Jonathan_ _Białe_Jabłka_01_ _Białe_jabłka
- Harry Harrison Stalowy Szczur 01 Narodziny Stalowego Szczura
- Anne McCaffrey Cykl JeĹşdĹşcy smokĂłw z Pern (01) JeĹşdĹşcy SmokĂłw
- Foster, Alan Dean Spellsinger 01 Spellsinger
- Zelazny, Roger The First Chronicles of Amber 01 Nine Princes in Amber
- Burroughs, Edgar Rice Tarzan 01 Tarzan of the Apes
- x_Elizabeth Hoyt The Raven Prince [Prince 01] (2006)
- Roberts Nora Gwiazdy Mitry 01 Zaginiona gwiazda
- Denise A Agnew [Daryk World 01] Daryk Hunter (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fashiongirl.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
burtą. Włożyła w to uderzenie wszystkie siły. Ethan, schowaj się!
Usłyszała głuchy łomot. Widocznie trafiła. Zobaczyła też, jak
wściekłość w oczach Louise zamienia się w zdziwienie. A potem
wszystko zniknęło. Ręka, pistolet i głowa Louise.
Boże wielki! Chyba ją zabiłam! zawołała, rzucając wiosło.
Byłaby pewnie szukała porywaczki, próbowałaby jej pomóc, ale
Ethan jej na to nie pozwolił.
Przestań powiedział stanowczo. Po raz trzeci uratowałaś mi
życie. Nie psuj tego, dobrze?
Opanowała się. Ethan leżał na dnie szalupy. Krew ciekła mu po
twarzy, oddychał z trudem. A mimo wszystko wciąż próbował się
śmiać.
To wcale nie jest śmieszne zaprotestowała. Zbierało jej się na
płacz. Ona utonie!
Jeśli ją wyciągniesz, to nas zabije przypomniał Ethan.
Musimy jak najszybciej dopłynąć do brzegu, bo inaczej cały nasz
wysiłek pójdzie na marne.
W świetle kolejnej błyskawicy zobaczyła, że Ethan trzęsie się z
zimna. Nie mogła się poruszyć, chociaż wokoło szalała burza, a fale
były tak wysokie, że spoza nich wcale nie było widać jachtu. Wiatr
szarpał jej włosy, słona woda oblewała twarz, a Lilly siedziała bez
ruchu z tym przeklętym wiosłem w dłoni i patrzyła na Ethana.
Uśmiechał się. Jakby był na przyjęciu i rozprawiał o zasadach
etyki. Jak gdyby przed chwilą był świadkiem drobnej niezręczności,
którą należy wybaczyć. Lilly zadrżała. Ethan dotknął jej dłoni.
Musimy płynąć powiedział.
62
RS
Tylko te dwa słowa, nic więcej, ale ona usłyszała w nich
pociechę i zachętę do dalszego życia. Odzyskała zdolność
poruszania siÄ™.
Chlipnęła, ponieważ nigdy dotąd celowo nie wyrządziła krzywdy
żadnemu człowiekowi, a potem zamocowała wiosło.
Usłyszała śmiech Ethana.
Pewna jesteś, że z nas dwojga to ja jestem bohaterem?
zapytał.
Lilly też zachciało się śmiać, choć gorące łzy płynęły jej po
policzkach.
Wylewaj wodę poleciła. Ja się biorę do wioseł.
Wiosłowała z całych sił, walcząc z wiatrem, z falami i z prądem.
Na długo przed tym, zanim Ethan domyślił się, o co chodzi,
usłyszała huk fal rozbijających się o skalisty brzeg Molokai. Lepiej
od niego wiedziała, że jeśli nie uda jej się dobrze poprowadzić tej
śmiesznej łódeczki, to oboje skończą jako przekąska dla rekinów.
Choć miała na sobie wielki sztormiak wyciągnięty z szafy
Ethana, Lilly była przemoknięta i zmarznięta na kość. Bardzo się
bała, bo Ethan poruszał się powoli i niezgrabnie. Wytężała siły,
byleby tylko poprowadzić szalupę we właściwym kierunku. A kiedy
już myślała, że nie zniesie więcej niespodzianek, Ethan zaczął
śpiewać.
Zpiewał pięknie. Arię operową. Mało brakowało, a przestałaby
wiosłować. Taka była zaskoczona.
Zpiewasz w takiej chwili? zapytała.
Rytmicznie prostował się i pochylał, wylewając wodę z szalupy.
Za pomocą kowbojskiego kapelusza! Zachowywał się spokojnie,
jakby nie mu nie groziło.
A dlaczego by nie? Wiesz, co to jest?
63
RS
La donna e mobile . Zwietnie wybrałeś. Dobrze się przy tym
wiosłuje i wylewa wodę. Nigdy się nie chwaliłeś, że umiesz śpiewać.
No to teraz ty jedna wiesz o czymÅ›, o czym nie wie nikt inny
na świecie uśmiechnął się. Jego białe zęby błysnęły w ciemności.
Tak więc ona wiosłowała, a on wylewał wodę i śpiewał. Niezbyt
głośno i zapewne nie tak melodyjnie jak zazwyczaj, ale głos miał
czysty. Jego śpiew sprawił, że Lilly prawie zapomniała, dlaczego tu
są i co im grozi. Odruchowo dostosowała swoje ruchy do rytmu
melodii. A po chwili śpiewała razem z Ethanem. Nie uwierzyłaby,
gdyby ktoś jej powiedział, że potrafi się tak zachować.
Ethan przestał wylewać wodę.
Znasz muzykę operową? zapytał zaskoczony.
Może to ci się wyda dziwne, ale na Hawajach śpiewa się nie
tylko Aloha Hoi powiedziała urażona.
Roześmiał się. Znów zaczął wylewać wodę kapeluszem.
Nie złość się poprosił. Bez przerwy muszę się tłumaczyć z
mojego zamiłowania do opery. Dlatego się zdziwiłem, że ktoś też
może to lubić.
Zapamiętaj sobie to, co przed chwilą powiedziałeś poprosiła
Lilly. Nic innego nie mogła w tej chwili zrobić. Musiała wiosłować.
Boże! Ethan dopiero teraz zrozumiał, co się stało. Znów coś
sobie przypomniałem!
Przypomniałeś sobie słowa arii operowej roześmiała się Lilly.
To bardzo dużo.
Walczyli z falami, z burzą i wiatrem przez wiele minut, a może
przez wiele godzin. Albo przez całą wieczność. Lilly obawiała się, że
umrze ze zmęczenia. Przyszło jej nawet na myśl, że wolałaby mieć
uraz głowy, bo wtedy nie musiałaby wiosłować. Mogłaby wylewać
wodę. Ale usłyszała walenie fal o skały. Byli coraz bliżej lądu. Mogła
64
RS
to być bardzo dobra wiadomość, ale równie dobrze mogła to być
ostatnia wiadomość w ich życiu.
I wtedy odezwał się Ethan.
Obawiam się, że mamy jeszcze jeden problem powiedział.
Nie chcę już żadnych nowych problemów!
Z szalupy uchodzi powietrze.
To koniec! pomyślała Lilly. Bardzo trudno było walczyć ze
sztormem, nawet gdy szalupa była cała. Jeśli ujdzie z niej powietrze,
nie będziemy mieli żadnych szans.
Wygląda na to, że Louise trzymała palec na spuście. Miałaś
szczęście, że trafiła w szalupę, a nie w ciebie.
Lilly pomyślała, że najdalej za pół godziny to i tak nie będzie
miało żadnego znaczenia.
Słyszysz nadciągającą falę? zapytała.
Nie tylko słyszę, ale i widzę. Poradzimy sobie z nią?
Raczej nie westchnęła. Ale może byś spróbował przywiązać
nas do torby z zapasami. Na wszelki wypadek.
Emanowi udało się uciąć kawałek liny i przywiązać sobie torbę
do pasa. Skończył na chwilę przedtem, zanim ogarnęła ich fala.
Okazało się, że miał rację. Z szalupy rzeczywiście uchodziło
powietrze. Nie prześliznęła się po wierzchu fali tak jak powinna,
tylko wbiła się w jej środek. Znalezli się pod wodą. Lilly usłyszała
kaszel Ethana.
Trzymaj się! zawołała. Z całych sił pchnęła wiosła. Zdołała
zmusić szalupę, żeby posuwała się naprzód.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]