do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Haas Derek Srebrny NiedĹşwiedĹş 01 Srebrny NiedĹşwiedĹş
- Carroll_Jonathan_ _Białe_Jabłka_01_ _Białe_jabłka
- Harry Harrison Stalowy Szczur 01 Narodziny Stalowego Szczura
- Anne McCaffrey Cykl JeĹşdĹşcy smokĂłw z Pern (01) JeĹşdĹşcy SmokĂłw
- Foster, Alan Dean Spellsinger 01 Spellsinger
- Zelazny, Roger The First Chronicles of Amber 01 Nine Princes in Amber
- Burroughs, Edgar Rice Tarzan 01 Tarzan of the Apes
- x_Elizabeth Hoyt The Raven Prince [Prince 01] (2006)
- Roberts Nora Gwiazdy Mitry 01 Zaginiona gwiazda
- Denise A Agnew [Daryk World 01] Daryk Hunter (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anusiekx91.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ktoś wymalował graffiti.
Na zewnątrz, na ścieżce łączącej domki, stały ławki. Cisza, pustka, opuszczenie.
Alex zauważyła inne drobne niedoskonałości - spłowiałe niebieskie drzwi kremo-
wego domku, przekrzywioną tabliczkę ze słowami powitania na innym, namalowane nad
wejściem do kaplicy kwiaty, które w tej okolicy nie rosły...
- Jest w tym coś ujmującego - stwierdziła.
- Nie musisz tego mówić.
- Wiem.
- Kto jeszcze używa takiego określenia jak ujmujący?
- Ja.
Wyatt się uśmiechnął.
- Może to i jest ujmujące. Ale raczej nie dochodowe.
- Mimo to kupiłeś ten motel.
Wiedział, że Alex szuka powodu, dla którego właściciel jednego z najnowocze-
śniejszych hoteli w okolicy nabył nieruchomość, która nie gwarantowała sukcesu komer-
cyjnego. Prawdę mówiąc, założyłaby się, że w czasie, gdy Wyatt kupował Przystań, nie-
wiele nieruchomości charakteryzował taki... smutek.
R
L
T
- Chcesz tu wprowadzić zmiany.
- Zawsze wprowadzam zmiany.
- DÅ‚ugo to masz?
- Ponad rok. Prawie dwa lata.
- I jeszcze nic nie zrobiłeś? Chyba nie z braku funduszy.
- Nie, mam pieniÄ…dze.
- Więc?
Zastanawiał się chwilę.
- Trzeba coś z tym zrobić, ale... lubię to takie, jakie jest, chociaż wiem, że to nie-
zbyt atrakcyjne.
- Mówisz, jakbyś miał sobie za złe. Nie rozumiem, na czym polega problem. Skoro
nie musisz na tym zarobić, a tutaj ci się podoba, można to tak zostawić.
- Ale po co?
- Czy wszystko musi być po coś?
- Niektórzy tak sądzą.
- A ty?
- Powiedzmy, że dorastałem w świecie, gdzie wszystko miało cel i wartość.
Otworzyła usta.
- Nie pytaj. Powiedziałem ci już więcej niż komukolwiek innemu.
- Nie lubisz o tym rozmawiać, bo to bolesny temat.
- JesteÅ› nadzwyczajnÄ… kobietÄ….
- Bo zadajÄ™ osobiste pytania?
- Bo zadajesz mi pytania o moją przeszłość, chociaż ci oznajmiłem, że o tym nie
rozmawiam.
- To nieuprzejme, prawda?
Powinna się wycofać, tymczasem nie mogła się powstrzymać przed kolejnym kro-
kiem.
- Dlaczego chcesz znać moje motywy? - zapytał.
- Ja... nie wiem.
R
L
T
To nie była do końca prawda. Wyatt interesował ją za bardzo. Nie mogła od niego
oczekiwać niczego więcej poza pożądaniem. Kiedy jednak patrzyła w te zielone oczy i
widziała, że nie jest tak spokojny, jak sądzi większość osób, nie potrafiła opanować chę-
ci, by wiedzieć o nim wszystko.
Ku jej zdumieniu, Wyatt się roześmiał.
- Nie znam nikogo tak bezpośredniego jak ty. Czy nie rozmawiam o swojej prze-
szłości dlatego, że była bolesna? Cóż, z pewnością nie była miła. Moja matka nie lubiła
dzieci, a wuj, u którego mnie zostawiła, lubił je jeszcze mniej. Uważał, że dzieci powin-
ny pracować i że pięść to użyteczne narzędzie w ich wychowywaniu. Ja z kolei byłem
diabłem wcielonym, nie chciałabyś mnie wtedy znać. Dlaczego nie rozmawiam o tam-
tych czasach? Bo nie pasują do wizerunku właściciela McKendrick's. Moja żałosna histo-
ria nie służy interesom w mieście stworzonym dla rozrywki, a ponieważ dążę do sukcesu,
nie chwalę się ponurym dzieciństwem.
Mimo to już dwukrotnie napomknął o nim Alex.
- Nie znoszę przegrywać, a kupiłem tę przystań - rzekł z grymasem. - Takie ponu-
re, brzydkie, pełne wad, pod każdym względem niedoskonałe miejsce.
Wymienił chyba cechy, za które był krytykowany przez tych, którzy powinni go
kochać i chronić. A jednak w jego głosie Alex słyszała wzruszenie. To wystarczyło, by
obudził się w niej instynkt opiekuńczy.
- To nie jest brzydki motel.
- Jeśli powiesz potrzebuje tylko miłości", będę musiał się roześmiać. Wiesz o tym,
prawda?
Zmarszczyła nos.
- Potrzebuje uwagi, pomysłowości i trochę...
- Nie mów tego - ostrzegł, a ona klepnęła go w ramię.
- Wybacz. JesteÅ› moim szefem.
Kiedy podniosła wzrok, jego oczy płonęły.
- Alex, nie patrz tak na mnie. Nie kuÅ› mnie.
- Nawet nie próbuję. - Znowu kłamała.
- Pragnę cię od samego początku. Nie powinienem był cię zatrudniać.
R
L
T
- Bo to nieprofesjonalne?
- Bo nie chcę cię skrzywdzić.
- Kobiety cię pożądają, a ty nie chcesz miłości. To naturalne, że łamiesz im serca.
- Twojego nie chcę złamać.
- Nie pozwolę na to. Nauczyłam się być silna.
- Więc bądz silna za nas oboje. Bo ja przegrywam tę batalię.
Pochylił się, jego wargi znalazły się tuż obok jej warg. Czuła, jak przeskoczyła
między nimi jakaś iskra.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]