do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- (62) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Zamek Czocha
- 13_Mortimer Carole Zamek na wrzosowisku
- Maxwell Cathy Zamek
- Milburne_Melanie_Nie_wszystko_mozna_kupic
- Diana Palmer Long Tall Texans 47 Courageous
- Laurie J Marks [Elemental Logic 1] Fire Logic
- JAN JAKUB KOLSKI Kulka z chleba
- God's Demon Wayne Douglas Barlowe
- 01 Homeland
- 253 Mortimer Carole Sycylijski hrabia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fashiongirl.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
L R
T
- Dlaczego tak bardzo ci zależy na uratowaniu tego psa, skoro on najwyrazniej tego
nie chce?
- To nieprawda. On po prostu nie wie, komu zaufać. Potrzebuje trochę czasu.
Andreas zaklął pod nosem, chwycił ją za łokieć i poprowadził w stronę domu.
- Pewnego dnia dostanę przez ciebie zawału, ma petite. Nie zdawałem sobie
sprawy, że jedna mała kobieta może powodować taki chaos.
Sienna zerknęła na niego z ukosa.
- Za kilka miesięcy przestanę ci się naprzykrzać. Wtedy będziesz mógł wrócić do
swojego nudnego, poukładanego życia i zapomnieć o mnie.
Pchnął ramieniem ciężkie drzwi frontowe.
- Nie mogę się doczekać - mruknął ponuro.
L R
T
ROZDZIAA DZIESITY
Sienna obudziła się w środku nocy i nie mogła zasnąć. Dokuczała jej zraniona ręka,
a środki przeciwbólowe, jak na złość, zostawiła w samochodzie. W całym tym
zamieszaniu, które zgotował Andreas, zupełnie o nich zapomniała. Okazały się jednak
niezbędne. Odrzuciła więc kołdrę i ruszyła na dół po schodach, zapalając po drodze
możliwie jak najmniej świateł.
Gdy mijała gabinet Andreasa, dostrzegła światło sączące się pod drzwiami.
Usłyszała odgłosy stukania w klawiaturę i skrzypienie skórzanego obicia krzesła. W
pewnej chwili padło nawet kilka niecenzuralnych słów.
Chociaż szła na palcach, jedna z desek podłogowych zdradziła jej obecność
głośnym skrzypnięciem. Po kilku sekundach drzwi gabinetu stanęły otworem.
- Co ty tutaj robisz? - zapytał z irytacją, stając przy niej.
- IdÄ™ do samochodu.
- Po co?
- Zapomniałam o tabletkach przeciwbólowych, które przepisał mi lekarz -
wyjaśniła spokojnie.
- Dlaczego nie poprosiłaś, żebym je przyniósł?
- Całkiem o nich zapomniałam. Ale teraz są mi potrzebne.
- Wracaj na górę - rozkazał, pocierając twarz zdradzającą zmęczenie. - Za chwilę
będę u ciebie z lekami.
Sienna wróciła do sypialni i oparła się wygodnie na poduszkach. Po kilku minutach
Andreas przyniósł jej papierową torebkę i szklankę wody. Przyjęła wszystko bez słowa,
po czym łyknęła proszki.
- Bardzo boli? - zapytał z troską.
- TrochÄ™.
Zapadło milczenie. Spojrzeli sobie głęboko w oczy i oboje poczuli pożądanie
przyciągające ich ku sobie niczym magnes. Delikatnie pogłaskał jej zdrową rękę.
Chociaż było to bardzo niewinne, Sienna nie mogła zignorować przyjemnego mrowienia
rozchodzącego się po całym ciele. Puls jej przyspieszył, a w głowie rozległ się szum.
L R
T
Chociaż tylko spojrzał na jej usta, poczuła się tak, jakby ją pocałował. Uniósł rękę i
czule musnął jej twarz tak ostrożnie, jakby była niezwykle krucha.
- Pragnę cię - szepnęła.
Andreas spojrzał na nią z powagą.
- Czy to efekt tabletek przeciwbólowych?
- Nic podobnego - zapewniła, gładząc jego policzek. - Chcę się z tobą kochać.
Nakrył jej dłoń swoją, a potem pocałował jej wnętrze.
- Ja też cię pragnę. Doprowadzasz mnie do szaleństwa. Wiesz o tym?
Zadrżała, gdy pocałował ją tuż poniżej ucha.
- Oboje jesteśmy odrobinę szaleni. Nienawidzimy się i pożądamy jednocześnie.
Gdy zamknął jej usta pocałunkiem, chciała krzyczeć o więcej.
- Straciliśmy rozum - mruknął przeciągle, wsuwając palce w jej włosy.
Sienna zamknęła oczy, pławiąc się w uczcie zmysłów. Niespiesznymi pocałunkami
odpowiadała na jego leniwe. Z każdą sekundą coraz bardziej zatracała się w rozkoszy.
Krew wrzała w jej żyłach, a podniecenie sięgało zenitu.
Rozchyliła wargi przed jego natarczywym językiem. Wstrząsały nią kolejne
dreszcze. Jęknęła, gdy Andreas ujął w dłoń jej pierś. Cienka koszula nie stanowiła dla
niego przeszkody. Jednym ruchem uniósł ją w górę i chwycił w zęby nabrzmiały sutek.
Poczuła się tak, jakby lada moment miała eksplodować z zachwytu.
Odsunął się, żeby na nią spojrzeć. Nie krępowały jej ani nagość, ani jego
pożądliwy wzrok. Rozkoszowała się zachwytem widocznym na twarzy kochanka.
- Jesteś niezwykle piękna - szepnął, przesuwając dłoń po jej brzuchu. - A twoja
skóra przypomina jedwab.
- Chcę cię dotykać - odparła, sięgając do koszuli, którą nadal miał na sobie.
- Nie zapominaj o tym - odparł, odsuwając się od niej.
Spoglądając na nią z góry, rozpiął kolejne guziki, a potem rozsunął suwak spodni.
Sienna podążała wzrokiem za każdym ruchem jego dłoni. I gdy w końcu ujrzała
nagie, umięśnione ciało tego wspaniałego mężczyzny, zaparło jej dech. Przypominał
posÄ…g greckiego boga - ogromnie podnieconego greckiego boga.
L R
T
Sięgnął po portfel, wyjął z niego prezerwatywę i nałożył ją, zanim ponownie poło-
żył się obok niej na łóżku.
- Jesteś tego pewna? - zapytał. - Jeszcze nie jest za pózno, żeby się wycofać.
Martwię się o twoją rękę. Nie chciałbym sprawić ci bólu.
- Już nie ma odwrotu, a o ręce nawet nie pamiętam. Chcę tego. Chcę ciebie.
Pocałował ją, tym razem namiętnie i gwałtownie. Dotykał jej i pieścił ją, jakby
chciał stworzyć mapę jej ciała. Odkrywał każde zagłębienie i każdą krągłość. Nawet nie
przypuszczała, że sam dotyk mógł dostarczać tak intensywnych doznań. A potem
obsypał ją pocałunkami. Gdy chwycił ją za biodra i wsunął głowę między jej uda,
zachwyt kolejny raz zaparł jej dech. Czuła się tak, jakby ogromna fala rozkoszy nacierała
prosto na nią, a ona nie mogła przed nią uciec. W punkcie kulminacyjnym wyprężyła się,
po czym opadła bezsilna, oszołomiona i szczęśliwa.
Gwałtownie zamrugała powiekami, zanim spojrzała na Andreasa.
- O rany.
Jego oczy zalśniły.
- Będzie jeszcze lepiej.
- Potrafisz to przebić? - zapytała z niedowierzaniem.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]