[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chwilowej rozrywki i urozmaici monotoniÄ™ pobytu na prowincji.
 Gaym zaprasza mnie do siebie na kolację  wyrwała ją z zamyślenia
Michelle  Erin te\
chce spać u Tamsin. Dobrze by było, gdyby i Nick ciebię
gdzieÅ› wyciÄ…gnÄ…Å‚.
Serena zmarszczyła brwi.
 Pamiętasz, kto mnie ostrzegał przed złym wilkiem?
 Ten pochodzi z innej bajki. Zrobił na mnie doskonale wra\
enie. Na tobie te\
.
Wodzisz za nim oczami i chyba nie jesteś mu obojętna. Mo\
e w jego
towarzystwie zapomnisz o Lyallu Duncanie.
 Zostali ulepieni z tej samej gliny.
 Raczej nie  zaprotestowała Michelle i energicznie pokręciła głową  Nie
dostrzegłam w nim ani śladu arogancji. Traktował mnie jak równą sobie,
przeciwnie ni\
twój były narzeczony.
 Nigdy nie wspominałaś, \
e robił ci afronty.
 Widziałaś w nim ideał. Wierzyłam, \
e sama kiedyÅ› przejrzysz na oczy. I
doczekałam się! Nick wygląda mi na porządnego człowieka.
 Pozory mylÄ….
 Nie zamierzam cię do niczego nakłaniać, ale czasem warto zapomnieć o
dawnych urazach i iść za głosem serca.
Serena odgadła, \
e przemawia przez nią własne doświadczenie. Po śmierci mę\
a
przez wiele lat unikała ludzi. Dopiero, gdy poznała Gayina, ponownie polubiła
\
ycie towarzyskie. Lecz w sprawie Nicka nie miała racji. Angelina Gifford
lepiej znała swojego brata i wiedziała, jaki wpływ wywiera na kobiety.
Twierdziła, \
e wszystkie go uwielbiają. Podbijał ich serca bezpośrednim
sposobem bycia i gładkimi słówkami, lecz ona wiedziała swoje. Nie miała
wątpliwości, \
e za uprzejmym uśmiechem skrywa snobizm i aro gancję.
Po\
egnała siostrę i wróciła pomagać Gaymowi.
Wieczorem dołączył do niej Nick. Poszli razem oglądać paradę. Wystarczyło
jedno spojrzenie, by szybkie uderzenia serca zagłuszyły głos rozsądku. Cieszył
jÄ… ka\
dy uśmiech, ka\
de słowo brzmiało jak muzyka, a najl\
ejsze dotknięcie
ro\
grzewało jej ciało i duszę. Pragnęła go do szaleństwa, jak nikogo przedtem.
Gdy zaprosił ją na kolację z winem, brakło jej siły, by odmówić. Nie szukała ju\

zresztą wymówek. Przeciwnie, przyjęła zaprosze nie z entuzjazmem. Jeszcze
zaproponowała, \
e przygotuje sałatkę. Nie przeszkadzał jej nawet błysk triumfu
w oku  przemiłego gościa . Ju\
ją uwiódł, ale jeszcze nie zwycię\
ył. Wmawiała
sobie, \
e wystarczy jedna nietaktowna uwaga, a jej serce natychmiast ostygnie.
Nic takiego nie nastąpiło.
 Nie wiem, dlaczego mam tremę jak przed egzaminem  wyznał nieśmiało.
 Mo\
e trochÄ™ za wiele sobie wyobra\
ałeś  odrzekła z zagadkowym
uśmiechem.
 Masz rację. Nie rób sobie kłopotu z sałatką. Sam przygotuję. Mam w domu
wszystkie składniki  wybrnął z niezręcznej sytuacji.
 Nie ma mowy. Obiecałam i na pewno dotrzymam słowa.
- O, której po ciebie wpaść?
 Sama przyjadę o szóstej. Po tak wyczerpującym dniu potrzebuję kąpieli i
chwili odpoczynku.
 Lubisz mieć ostatnie słowo.
Przede wszystkim lubiła mieć pod ręką samochód i wiedzieć, \
e w ka\
dej chwili
mo\
e wsiąść i odjechać.
 Ju\
mi ślinka leci. Oczekuję królewskich rozkoszy podniebienia  dodał po
sugestywnej pauzie.
I nie tylko, dokończyła w myślach. Dał do zrozumienia, \
e odczuwa zupełnie
inny głód. Taki sam, jaki trawił jej ciało.
 Mam nadziejÄ™, \
e nie zawiodę  odrzekła lekkim tonem, świadoma
erotycznego podtekstu.
 Do zobaczenia.
Odprowadził ją wzrokiem. Dochodziła czwarta po południu. Przez trzy godziny
zarzucał przynętę, zanim zwabił upatrzoną rybkę w sieci. Co jeszcze nie
znaczylo, \
e złowił. Zawsze mogła umknąć. Właśnie, dlatego nalegała, \
e
przyjedzie własnym samochodem. Nie protestował, \
eby nie podejrzewała
podstępu. Do tej pory przed \
adną randką nie musiał opracowywać strategii. Po
raz pierwszy w \
yciu miłosne manewry stanowiły dla niego wyzwanie i
dostarczały nieoczekiwanych emocji. Pragnął zwycię\
yć w tej grze i to w taki [ Pobierz całość w formacie PDF ]