do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Nicola Cornick Odzyskana narzeczona
- HEYWOOD_SALLY_ _Narzeczony_z_Korfu
- Heyer Georgette Uciekajaca narzeczona
- zbrodnia doskonala
- LE Modesitt The Parafaith War
- Megan Derr The Lost Gods 04 Poison
- A==03==TAJEMNICA TRZECH SIÓSTR Broadrick Annette DAR LOSU
- Angelina Evans Paladin's Pr
- verne_cinq_cents_millions_begum
- Sandemo Margit Saga o Królestwie śÂšwiatśÂ‚a 12 Drśźć…ce serce
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fashiongirl.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Niebieskie seksowne oczy Aleca błyszczą od śmiechu, a jego
usta, jego szaleńczo zmysłowe usta, zdają się zapraszać ją bliżej
do siebie. Fotografia ta stała na komodzie przez ostatnie
piętnaście miesięcy. Dziś nie była w stanie na nią patrzeć.
Z jękiem niezadowolenia odwróciła zdjęcie w stronę ściany, a
następnie wybuchnęła płaczem.
ROZDZIAŁ ÓSMY
Przez resztę tygodnia Caitlin była tak zajęta, że jej życie
ograniczało się w zasadzie do podstawowych czynności
związanych z pracą, jedzeniem i spaniem. Jakimś cudem, w
100
piątek późnym popołudniem tempo zmniejszyło się nieco.
Caitlin powiodła zmęczonym wzrokiem po biurku i odkryła, że
sterta papierów zmalała do niemal normalnych rozmiarów, i że
nie ma tam żadnej koperty z napisem „pilne".
Do pokoju weszła Dot z plikiem listów, wymagających podpisu
Caitlin.
Jeśli nie masz dla mnie nic ważnego, szefowo, chciałabym teraz
wyjść i odwiedzić Sama.
Oczywiście. - Caitlin podpisywała kolejne listy. - To cudownie,
że jest nareszcie w domu i ma się nieco lepiej. Czy masz dla
niego najnowszy raport z biura?
Tak, przygotował go Jose, i to w dodatku wspaniale. Powiem
Samowi, że wpadniesz jutro i podasz mu więcej szczegółów.
Dobrze. - Caitlin odchyliła się na krześle, rozprostowując
mięśnie, obolałe od przebywania przez tyle godzin w jednej
pozycji. - Boże, nie pamiętam, żebym kiedykolwiek tak
wyczekiwała weekendu jak teraz. Z radością powitam powrót
Sama.
Od kiedy jest w domu, szybko zdrowieje. A poza tym, Jodie
sprawia mu ostatnio tyle radości.
-
A cóż ona wymyśliła? - Ziewnęła Caitlin.
Dot uśmiechnęła się szeroko.
-
Randki z Alekiem Woodwardem, oczywiście. Ale ty
przecież o tym wiesz? To ty zorganizowałaś pierwsze spotkanie
i od tego czasu każdy wieczór spędzają razem. Sam jest
niezwykle podniecony.
Caitlin zdała sobie sprawę, że ma szeroko otwarte usta.
Zamknęła je gwałtownie.
-
Randki? Jodie i Alec Woodward?
Uśmiech Dot stał się jeszcze szerszy,
Muszę złożyć ci należny hołd, szefowo. To ty wymyśliłaś, że
można by ich zeswatać i najwyraźniej im się to spodobało.
101
Zaraz, zaraz. - Caitlin musiała przytrzymać się brzegu biurka,
gdyż poczuła nagły zawrót głowy. Nawał pracy w tym tygodniu
sprawił, że nie była w stanie śledzić dalszego ciągu kontaktów
Aleca z Jodie. - Dot, o czym ty mówisz? Jodie nie traktuje Aleca
poważnie. Zgodziła się pójść z nim na randkę, żeby zrobić ojcu
przyjemność. Chciała wstrzyknąć Samowi nieco optymizmu, ale
nie zamierza angażować się w prawdziwy związek.
Jodie mogła nie mieć żadnych poważnych zamiarów, zanim
osobiście nie poznała Aleca. - Zaśmiała się Dot. - Mówiąc
szczerze, Caitlin, powinnaś zobaczyć tych dwoje razem. Kiedy
trzymają się za ręce to tak, jakby powietrze zaczynało płonąć.
Nigdy nie widziałam bardziej zakochanych gołą-beczków.
Ale Jodie nie była zainteresowana zakochiwaniem się! -
zaprotestowała Caitlin. - Wraca do Afryki. Jest naukowcem, ma
bzika na punkcie rozmaitego robactwa. Poza tym ma tylko
dwadzieścia dwa lata, a Alec ma prawie trzydzieści pięć,
wyrafinowane, wielkomiejskie trzydzieści pięć lat!
Myślę, że miłość nie zagląda do kalendarza - powiedziała Dot z
sentymentalnym westchnieniem.
Dot, posłuchaj, co ty opowiadasz! - Caitlin pokręciła głową. -
Od kiedy to tak wzruszasz się miłością i romansami? Co stało
się z kobietą, która jeszcze trzy tygodnie temu radziła mi
pozostać samotną?
To co innego. - Dot zawahała się. - Niektóre pary po prostu tak
do siebie pasują, że nawet cynik byłby poruszony.
Jodie i Alec nie pasują do siebie! - wykrzyknęła Caitlin,
zastanawiając się, która z nich zwariowała od nadmiaru pracy.
Czemu jesteś taka przybita? Powinnaś być zadowolona, że Alec
trafił na kobietę, którą polubił. Przecież chyba nie chcesz sama
za niego wyjść? No dobra, muszę lecieć. Sam nie powinien na
razie zostawać bez opieki, a wiem, że Jodie chce wyjść wie-
czorem. Alec zabiera ją na nowe przedstawienie do Lincoln
102
Center. Pa! Do poniedziałku! - Pomachała przyjaźnie.
Jak tylko Dot wyszła, Caitlin z pasją zabrała się do sprzątania
biurka, wrzuciła potrzebne dokumenty do torby, włożyła żakiet i
pobiegła do windy. Następnie złapała taksówkę i już po chwili
znalazła się w budynku mieszczącym biuro Aleca.
Przemiły uśmiech sekretarki gwałtownie przybladł na jej widok.
Powitanie było tak chłodne, że mogłoby zamrozić gorącą parę
wodną.
-
Dzień dobry, panno Howard.
Caitlin postanowiła nie tracić czasu na zastanawianie się,
dlaczego Betty patrzy i mówi do niej w tak karcący sposób.
Czy jest Alec? - spytała.
Tak, ale bardzo zajęty.
Ma klienta?
Nie, ale rozmawia przez...
Muszę z nim porozmawiać. - Nie czekając na pozwolenie,
Caitlin zapukała do drzwi Aleca. - To ja - powiedziała. - Muszę
z tobą porozmawiać. - Otworzyła drzwi.
Alec rozmawiał przez telefon. Kiedy Caitlin wpadła do pokoju,
spojrzał na nią, ale nie obdarzył jej swym zwykłym
zapraszającym uśmiechem. Zamiast tego, odkręcił się na krześle
prezentując swój efektowny półprofil.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]