do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Krentz Jayne Ann Harlequin Satine Ryzykowny układ (Niepewny układ)
- Mackenzie Myrna W miescie marzen 01 Złodzieje marzeń (Harlequin Romans 1074)
- Anderson Caroline Według wskazań lekarza Harlequin Romance 142
- 372. Harlequin Romans Lee Miranda Najszczęśliwsza para pod słońcem
- 457. Harlequin Romance Wentworth Sally Jej portret
- Desiree Holt Downstroke [EC Breathless] (pdf)
- Anatole France w cieniu wiazow
- 129. Harlequin Desire Stevens Amanda Aniolowie nie ronia lez
- Binchy Maeve W tym roku bedzie inaczej
- 01 Tempo Dyskontowania Spolecznego a Dochod I Wykon
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pojczlander.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
okulary.
- Naprawdę? - Faith nie kryła zdziwienia. - Dlaczego?
- Okularnice nie mają powodzenia, a ponadto lubię patrzeć, jak
marszczysz nos, gdy oprawka zaczyna się zsuwać. Wyglądasz jak króliczek.
- Uroczy komplement - kpiła Faith. - Zawsze marzyłam, by upodobnić się
do królika.
- Jesteś bardzo zmysłowym królikiem.
- Cóż za pociecha! - odparła poirytowana, wznosząc oczy do góry.
- Chyba powinienem dorzucić więcej argumentów.
- Spróbuj.
- Przecież wiesz, że nie potrafię ci niczego odmówić.
- Cal odstawił tacę na podłogę, objął Faith za szyję i przyciągnął do
siebie. - yle się wyraziłem. Chciałem powiedzieć, że wyglądasz cudownie -
szepnął, gładząc palcami jej kark. Nie odrywał wzroku od roziskrzonych oczu.
Zbyt obszerny strój zsunął się z ramion Faith. Cal pożerał ją wzrokiem, gdy
odchyliła głowę, czekając na jego pocałunki, i uśmiechnęła się zmysłowo.
Całował ją bez pośpiechu. Jego wargi i język odkryły łagodny owal policzków,
wrażliwe zagłębienie u nasady uszu. Nie przerywając pieszczoty, sączył w nie
namiętne obietnice.
- Nic nie widzę. Jestem ślepa jak nietoperz - zaprotestowała Faith, gdy
zdjÄ…Å‚ jej okulary.
- 92 -
S
R
- Nie patrz - nakazał chrapliwym szeptem, przesuwając dłońmi po jej
ciele. - Wystarczy, że będziesz czuła.
Faith posłuchała jego rady, ku wielkiemu zadowoleniu ich obojga.
Następnego ranka Faith i Cal pózno zjawili się na pokładzie. Postanowili
zjeść śniadanie w kafeterii, żeby nie tracić cennego czasu. Cal napełniał talerze,
a Faith szukała wolnego miejsca. Pomachała mu od stolika i w tej samej chwili
usłyszała głos Iwana, który stał obok niej, nerwowo Przestępując z nogi na
nogÄ™.
- Mam nadzieję, że nic ci się nie stało.
- Czuję się dobrze - odparła, wzruszając ramionami.
- Skończyło się na posiniaczonym kolanie i otartych dłoniach. - Pokazała
mu rękę, którą zabandażowała tego ranka. Iwan pobladł.
- Tak mi przykro. Bardzo, bardzo, bardzo przykro! - wykrzyknÄ…Å‚ z
głęboką skruchą.
- Czy to przeprosiny za nieprzyjemne zdarzenie w twojej kajucie? -
zapytała Faith, marszcząc brwi.
- Owszem... także, oczywiście. Chciałem powiedzieć, że naturalnie... tak.
Mówiłem o tamtym nieporozumieniu. Przecież nic innego się nie stało. -
Nerwowo wzruszył ramionami. Szarpał ciemny wąsik, jakby chciał go wyrwać.
- Nic innego nie miałem na myśli. Oczywiście, że nie. Pokornie błagam o
wybaczenie. Zachowałem się niewłaściwie. Daruj mi tamten postępek.
Straszliwie cierpię, bo uważasz mnie za łotra.
- Jak twój kręgosłup? - Faith zmieniła temat, wzruszona jawną skruchą.
- Taki ból jest niczym w porównaniu z ciężarem, który leży mi na sercu.
Powiedz, że mi przebaczasz. To dla mnie bardzo ważne. ,
- Zapomnijmy o tamtym wieczorze - zaproponowała Faith i dodała
żartobliwie: - Oczywiście, nie zamierzam składać ci następnych wizyt. Wybij to
sobie z głowy.
- Wcale o tym nie myślałem - zapewnił ją Iwan.
- 93 -
S
R
- W żadnym wypadku. Wcale nie myślałem...
- W to akurat gotów jestem uwierzyć - mruknął Cal, podchodząc z tacą do
stolika. Na jego widok Iwan umknÄ…Å‚.
- Przestraszyłeś go.
- Zwietnie. O to mi chodziło. - Cal nie czuł żadnych wyrzutów sumienia. -
Jeszcze mi nie powiedziałaś, co zaszło między wami po tamtej kolacji.
- A ja nie mam pojęcia, jak się zakończył upojny wieczór z Nataszą -
odparła Faith.
- Do niczego nie doszło.
- SÅ‚owo?
- SÅ‚owo. A co z Iwanem?
- Mieliśmy małą... sprzeczkę, to wszystko. Przed chwilą wyjaśniliśmy
sobie wszystko.
- Nie próbuj się z nim umawiać - ostrzegł Cal, znacząco marszcząc brwi.
- Szczerze ci odradzam dalsze randki z Nataszą - odcięła się Faith.
- A po co mi ona, skoro mam ciebie?
- Zwięte słowa - odrzekła Faith z uśmiechem. Gdy czuła na sobie
zachwycone spojrzenie Cala, miała tyle pewności siebie, że starczyłoby jej dla
dziesięciu kobiet.
- Och, pogodziliście się? - wykrzyknęła zaciekawiona Glory na widok
Cala i Faith przytulonych do siebie na tylnym siedzeniu autokaru. Uczestnicy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]