do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- McMahon_Barbara_ _Intryga_i_Milosc_ _Nie_ma_ucieczki
- Hardy_Katy_Milosc_i_adrenalina_M
- MacDonald_Laura_Potega_milosci
- Antologia SF Stało się jutro 30 Marcin Wolski
- Antologia SF Stało się jutro 8 Zwikiewicz Wiktor
- Clancy Thomas Leo (Tom) 5 Zwiadowcy 5 Wielki WyśÂ›cig
- Sandemo_Margit_ _Saga_o_Czarnoksiezniku_Tom_2
- Laurie J Marks [Elemental Logic 1] Fire Logic
- Conan Doyle, Sir Arthur Baskerville
- harman andrew lemingrad
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fashiongirl.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pledem nakryła cienką jedwabną kołdrę, która uwydatniała jej brzuch.
Siedziała bez ruchu. Zaczynała się pocić ze zdenerwowania i z powodu
wełnianego pledu.
Przynajmniej będę wyglądała, jak osoba powalona grypą. Chociaż
to!"
Z przerażeniem uświadomiła sobie, że nie otworzyła drzwi. Runęła do
holu i zwolniła zatrzask. Była już w drzwiach sypialni, gdy weszła Gloria.
Joan, kochanie! Co ty robisz? głos Glorii był pełen zdumienia.
Uświadomiła sobie, że wykonuje nieskoordynowane ruchy, mające na
celu zrobienie z pledu poncho. Zrezygnowała i pled opadł na podłogę. Jej
bawełniana koszulka ściśle przylegała do ciała. Nic nie ukrywało jej
zniekształconej figury.
Gloria stała zdumiona.
Joan! krzyknęła tylko i nie ruszyła się z miejsca.
Zamknij drzwi, Glorio powiedziała Joan spokojnie i weszła do
salonu. Usiadła w fotelu i założyła ręce na brzuchu. Gloria wkroczyła
sztywno tuż za nią, podeszła do barku i nalała sobie solidną porcję whisky.
Wypiła i nalała następną. Usiadła naprzeciw Joan i zaczęła się w nią
wpatrywać tępym wzrokiem.
Nie patrz tak na mnie, Glorio. Po prostu jestem w ciąży.
Joan, czy... czy... czy to jest dziecko... zamilkła i wypiła
zawartość szklanki.
Tak, ale to nie ma żadnego znaczenia. To moje dziecko, Glorio.
160
RS
Joan! Dlaczego nic nie powiedziałaś! wybuchnęła Gloria.
Po co? Nie chcę sobie jeszcze bardziej komplikować życia.
Ale to wszystko zmienia! Gloria była dalej wytrącona z
równowagi.
Glorio, właśnie dlatego, że to wszystko zmienia, powstrzymałam
się od powiedzenia George'owi. Nie chcę, żeby czuł się w jakiś sposób
zobowiÄ…zany do podejmowania decyzji. Dam sobie radÄ™. Ty zaÅ› masz
milczeć. Inaczej się wyprę i powiem, że ojcem dziecka jest boy hotelowy!
Chyba tego nie chcesz?
Gloria płakała cicho. Azy spływały jej po policzkach razem z
makijażem. Joan zrobiło się jej żal.
Glorio, porozmawiajmy spokojnie. To, co wiesz, zatrzymaj w
tajemnicy. Zastanowię się, czy powiadomić George'a o tym, że zostanie
ojcem. Musisz mi to przyrzec!
Dobrze, Joan. Spróbuję się nie wtrącać.
Gloria podeszła do Joan i przytuliła się do niej.
Przyrzekam, że nie powiem, chociaż się z tym nie zgadzam! Ty mi
zaś obiecaj, że się zastanowisz! Proszę, Joan!
Przyrzekam, Glorio, że się zastanowię i postaram się, żeby moja
decyzja była odpowiedzialna!
Gloria zostawiła wycinki z recenzjami. Wychodząc błagała jeszcze
Joan, by powiadomiła George'a. Joan obiecała, że się zastanowi.
Joan urodziła miesiąc wcześniej. Potrzebne było cesarskie cięcie.
Wszystko poszło dobrze.
Czuła ogromne podniecenie i niepokój przed zobaczeniem dziecka.
Gdy położono je na chwilę przy jej boku, ogarnęło ją uczucie tkliwości i
szczęścia.
161
RS
Ta mała istotka, śliczna dziewczynka, była jej dzieckiem. Jej i
George'a. Wydała jej się bardzo do niego podobna. Taka sama dziurka w
brodzie i male znamiÄ™ w okolicy ucha.
Ciemne wioski wiły się w śmiesznych pierścionkach na skroniach, za
to tył główki porastał tylko miękki puch.
Z niechęcią rozstawała się z małą, ale ta musiała jakiś czas być w
inkubatorze. Na szczęście życiu i zdrowiu dziecka nic nie zagrażało.
Kilka razy dziennie zaglądała do małej, narażając się na wymówki
pielęgniarek. %7łałowała, że nie może córeczki karmić i przytulać. Obiecano
jej, że jeśli dalej będzie wszystko dobrze, to za dziesięć dni będą już w
domu. Nie mogła się tego doczekać.
To, że Joan została matką zszokowało jej bliższych i dalszych
znajomych. Szybko jednak się z tym oswoili. W końcu kilka lat była z
Davidem i mogła chcieć ułożyć sobie życie. Dziwiono się tylko, że na
macierzyństwo zdecydowała się wtedy, gdy osiągnęła zawodowy sukces i
mogła robić prawdziwą karierę.
Joan rozstała się z Davidem. Czuła się podle. Tę rozmowę będzie
długo pamiętać. Usiłowała mu oddać biżuterię, jaką od niego dostała, ale nie
chciał jej przyjąć. Nawet brylantowych kolczyków, które dał jej z okazji
narodzin córki.
Płaciłem za twoją miłość, Joan i niech tak zostanie wyszedł
zdruzgotany i nawet nie trzasnÄ…Å‚ drzwiami.
Cieszyła się, że wraca do nowego mieszkania, gdzie nic już nie będzie
przypominać Davida. Teraz ma dziecko i przed sobą nowe życie. Musi
zapomnieć o przeszłości. Liczy się tylko dzień jutrzejszy. Mimo to długo
płakała w poduszkę, roztrząsając wszystko, co było wczoraj.
162
RS
Joan przygotowywała się do wyjścia na przyjęcie, które na jej część
wydawała Maggie. Tym razem miało być kameralne, to znaczy, że było
zaproszonych tylko" trzydzieści osób. Sami najbliżsi znajomi.
Joan przymierzała już któraś z kolei suknię. %7ładna nie wydawała się
jej odpowiednia.
Nie miała czasu, zajęta dzieckiem i urządzaniem mieszkania,
uzupełnić swojej garderoby. Od pół roku nie kupiła sobie nic nowego.
Poza tym przytyła. Niewiele, ale na tyle, że nie mieściła się w
większość ubrań. Zdecydowała się ostatecznie na dwuczęściowy, czarny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]