do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Stasheff, Christopher Warlock 03 The Warlock Unlocked
- Feehan Christine Dark 05 Dark Challenge
- Cole Allan & Bunch Christopher Sten Tom 4 Flota Przeklętych
- Christopher Hitchens The Trial of Henry Kissinger (2002)
- 074. Rimmer Christine Książę jednej nocy
- 09.Christenbery Jude Zapach luksusu
- 07 Mroczny sen Christine Feehan
- Christopher Buecheler The Blood That Bonds (pdf)
- Dodd Christina Niezapomniany rycerz
- Christie Agata Trzynascie Zagadek
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- charloteee.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
inspektorem do hallu.
Dałam jej dość dużo brandy powiedziała ze skruchą. Dlatego zrobiła się taka
gadatliwa. Chyba jednak nic nie poplątała?
Nie odparł Kelsey. Złożyła jasną relację z tego, co zaszło.
Panna Bulstrode poprowadziła go do bocznych drzwi.
To tędy wyszła panna Johnson z panną Chadwick?
Tak. Widzi pan, tędy idzie się prosto do ścieżki wśród rododendronów, wychodzącej na
pawilon sportowy.
Inspektor miał silną latarkę i wkrótce dotarli do obiektu błyszczącego teraz światłami.
Aadny budynek.
Kosztował nas sporo powiedziała panna Bulstrode. Możemy sobie jednak na to
pozwolić dodała pogodnie.
Otwarte drzwi prowadziły do sporego pomieszczenia. Znajdowały się w nim szafki z
nazwiskami dziewcząt na drzwiach. Na końcu pokoju umieszczono stojak na rakiety tenisowe
i kije do hokeja na trawie. Drzwi w jednej ze ścian prowadziły do pryszniców i przebieralni.
Kelsey zatrzymał się przed wejściem. Dwaj jego ludzie pracowali w środku. Fotograf właśnie
skończył, zaś drugi mężczyzna, zdejmujący odciski palców, spojrzał mówiąc:
Może pan przejść prosto po podłodze& Nie skończyliśmy jeszcze tej części.
Kelsey podszedł do lekarza klęczącego przy zwłokach. Ten popatrzył na inspektora:
Została zastrzelona z odległości około czterech stóp. Kula przebiła serce. Zmierć
musiała nastąpić niemal natychmiast.
Tak. Jak dawno to się stało?
Mniej więcej godzinę temu.
Kelsey skinął głową. Obrzucił spojrzeniem wysoką postać panny Chadwick, stojącą
nieugięcie jak pies łańcuchowy pod jedną ze ścian. Jakieś pięćdziesiąt pięć lat. ocenił,
szerokie czoło, uparte usta, niedbale uczesane włosy, ani śladu histerii. Pomyślał, że na tej
kobiecie można polegać w momentach kryzysu, a przeoczyć ją w życiu codziennym.
Panna Chadwick? zapytał.
Tak.
Przyszła pani z panną Johnson i znalazła ciało?
Tak. Wyglądała dokładnie tak, jak w tej chwili. Była martwa.
Która była godzina?
Kiedy panna Johnson obudziła mnie, popatrzyłam na zegarek. Była za dziesięć
pierwsza.
Kelsey skinął głową. To zgadzało się z czasem podanym przez opiekunkę internatu.
Spojrzał w zamyśleniu na martwą kobietę. Jej jasnorude włosy były krótko przycięte. Miała
piegowatą twarz, z wystającym podbródkiem i szczupłą, wysportowaną figurę. Była ubrana w
tweedową spódnicę i gruby, ciemny sweter. Gołe nogi tkwiły w butach do golfa.
Ani śladu broni? spytał Kelsey. Jeden z jego ludzi potwierdził: Ani śladu.
A co z latarkÄ…?
Jest. Leży w tym kącie.
Odciski palców?
Owszem. Należą do zmarłej.
A więc to ona miała latarkę powiedział Kelsey z namysłem. Przyszła tu z latarką,
ale dlaczego? pytał częściowo siebie, częściowo swoich ludzi i nauczycielki. Ostatecznie
skoncentrował się na pannie Chadwick. Ma pani jakiś pomysł?
Panna Chadwick potrząsnęła głową. Nie mam pojęcia. Może zostawiła tu coś,
zapomniała po południu albo wieczorem i przyszła po to. Ale w środku nocy to mało
prawdopodobne.
Musiałoby to być coś bardzo ważnego rzekł Kelsey.
Rozejrzał się dookoła. Wydawało się, że nie ruszono niczego z wyjątkiem stojaka na
rakiety tenisowe na końcu pokoju. Wyglądał jakby pociągnięto go gwałtownie do przodu.
Kilka rakiet leżało na podłodze.
Oczywiście powiedziała panna Chadwick mogła tu ujrzeć światło, jak pózniej
panna Johnson i przyjść dla sprawdzenia. To wydaje mi się możliwe.
Myślę, że ma pani rację rzekł inspektor. Jest jeszcze jeden drobiazg. Przyszła tu
sarna?
Tak oparła panna Chadwick bez wahania
Panna Johnson przypomniał jej Kelsey obudziła panią.
Wiem. Tak samo zrobiłabym ja, widząc światło. Obudziłabym pannę Bulstrode, albo
pannę Vansittart lub kogoś jeszcze innego. Ale nic panna Springer. Była pewna siebie; wolała
przyłapać intruza na własną rękę.
Jeszcze coś. Wyszły panie przez boczne drzwi. Były otwarte?
Tak jest.
Przypuszczalnie otworzyła je panna Springer?
To naturalny wniosek rzekła panna Chadwick.
Zakładamy wiec, że panna Springer spostrzegła światło w sali& w pawilonie
sportowym, czy jak tam to nazywacie, wyszła zbadać sprawę i ktoś ją zastrzelił. Inspektor
obrócił się do panny Bulstrode, stojącej bez ruchu w drzwiach. Czy według pani to się
zgadza?
Wcale nie odparła dyrektorka. Ma pan rację tylko w pierwszej części.
Przypuśćmy, że panna Springer zobaczyła światło i przyszła przeprowadzić osobiście
śledztwo. To bardzo prawdopodobne. Ale żeby zaskoczona osoba miała ją zastrzelić, to
zupełnie mi nie pasuje. Jeżeli był tu ktoś, kto nic powinien być, to raczej uciekłby albo
próbował uciec. Po co miałby przychodzić tutaj w nocy z pistoletem? To śmieszne, właśnie
tak. Zmieszne! Nic ma tu niczego, co opłaciłoby się ukraść. A już z pewnością nic, co byłoby
warte morderstwa.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]