do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Stasheff, Christopher Warlock 03 The Warlock Unlocked
- Feehan Christine Dark 05 Dark Challenge
- Cole Allan & Bunch Christopher Sten Tom 4 Flota Przeklętych
- Christopher Hitchens The Trial of Henry Kissinger (2002)
- 074. Rimmer Christine Książę jednej nocy
- 09.Christenbery Jude Zapach luksusu
- 07 Mroczny sen Christine Feehan
- Christopher Buecheler The Blood That Bonds (pdf)
- Dodd Christina Niezapomniany rycerz
- Christie Agata Trzynascie Zagadek
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wblaskucienia.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przechadzająca się po łąkach i udająca Marię Antonię. Nie była wariatką, po
prostu głupią kobietą. Ale ten chłopak to diabeł.
I co z nim zrobili?
Wtedy zniesiono już karę śmierci, ale i tak był chyba za młody, nie
pamiętam. Tak czy siak, skazano go i wysłano do Bostolu czy też Broadsandu, coś
na B.
Jak miał na imię ten chłopiec?
Michael, jakiś tam. To zdarzyło się dziesięć lat temu. Włoskie nazwisko&
ktoÅ›, kto maluje obrazy. Raffle&
Michael Rafiel?
O, tak. Ponoć miał bogatego ojca, który wyciągnął go z więzienia za pomocą
jakiegoś szwindla. Ucieczka jak z filmu. Ale myślę, że to tylko takie gadanie.
A więc to nie samobójstwo. Morderstwo. Miłość! Elizabeth Temple podała to
jako przyczynę śmierci dziewczyny. W pewnym sensie miała rację. Młoda dziewczyna
zakochuje się w mordercy i z miłości do niego kończy okrutną śmiercią. Marple
wzdrygnęła się. Wczoraj wracając jedną z ulic miasteczka, zobaczyła na murze
wypisany dużymi literami tytuł z gazety: Morderstwo na wzgórzach Epsom,
odnaleziono ciało drugiej dziewczyny. Młody człowiek zatrzymany w celu złożenia
wyjaśnień .
33
A więc historia powtarza się według starego, okrutnego wzoru. Przypomniały
jej się słowa zapomnianego poematu:
Młodość jest jak biała róża, namiętna, blada.
Jak dzwięczący strumień w cichej dolinie,
Książe z bajki w prozaicznym opowiadaniu.
Och, nie ma nic bardziej kruchego.
Niż Biała Róża Młodości.
Kto miał uchronić Młodość od Bólu i Zmierci. Młodość, która nie mogła i nigdy
nie byłaby w stanie ochronić samej siebie. Czyżby zbyt mało wiedzieli? A może
zbyt dużo i dlatego myśleli, że wiedzą wszystko.
2
Tego ranka Marple zeszła na dół nieco wcześniej niż zwykle. Nie było nikogo.
Wyszła na zewnątrz i obeszła ogród dookoła. Nie dlatego, że się jej podobał.
Miała dziwne przeczucie, że w ogrodzie znajduje się coś, co powinna zauważyć,
coś, co wyjaśni jej zagadkę. Wolała nie spotkać żadnej z sióstr. Musiała
przemyśleć pewne sprawy nowe fakty, które pojawiły się podczas rozmowy z
Janet.
Wyszła boczną furtką na ulicę, która biegła wzdłuż rzędu małych sklepików aż
do miejsca, gdzie wieża oznaczała teren kościoła i cmentarza. Doszła do końca
uliczki, otworzyła bramę cmentarną i zaczęła spacerować pomiędzy grobami. Nie
zauważyła wśród nich nic ciekawego. Nazwiska powtarzały się, jak zwykle w małych
miasteczkach. Sporo nagrobków z widniejącym na nich nazwiskiem Jasper Prince,
Margery Prince, Edgar i Walter Prince i czteroletnia Melania Prince. Cała
rodzina. Hiram Broad. Ellen Jane Broad, dziewięćdziesięciojednoletnia Elisa
Broad.
Już odchodziła, gdy zauważyła starszego mężczyznę porządkującego groby.
Ukłonił się i przywitał.
Dzień dobry odparła Marple. Piękny dzień.
Ale będzie padało oznajmił mężczyzna z pewnością w głosie.
Leży tu prawie cała rodzina Princów i Broadów.
Posiadali kawał ziemi. Mieszkali tu od pokoleń.
Jest też grób dziecka. To bardzo przykre, gdy widzi się takie groby.
Ach, mała Melania. Nazywali ją Melis. Zginęła tragicznie. Przejechał ja
samochód, gdy przebiegała przez ulicę. Często się to teraz zdarza, samochody
jeżdżą jak szalone.
Przykro patrzeć Jak wielu ludzi dookoła nas umiera. Zauważamy to dopiero na
cmentarzach. Choroby, podeszły wiek, wypadki, czasami inne koszmarne rzeczy jak
morderstwa młodych dziewcząt..
O tak, mnóstwo jest takich przypadków. Bezmyślne dziewczyny. Rodzice nie
mają czasu się nimi zająć; zbyt dużo pracują.
Marple zgodziła się, ale nie chciała już dłużej mówić na ten temat.
Mieszka pani w Starym Dworze ? spytał, Zauważyłem, że przyjechała pani
z wycieczką. Przypuszczam, że zbyt męcząca dla pani. Wiele osób nie wytrzymuje
nadmiaru wrażeń.
Pani Glynne i jej dwie siostry były bardzo uprzejme. Mieszkają tu od dawna?
Nie tak bardzo. Od około dwudziestu lat. Należały do rodziny pułkownika
Bradbury Scotta, który umarł; żył siedemdziesiąt lat.
Miał dzieci?
Syna, ale zabili go na wojnie. Dlatego one odziedziczyły majątek.
Wrócił do pracy przy grobach.
Marple weszła do kościoła. Widać było, że dotykała go ręka wiktoriańskiego
restauratora, jako że okna ozdobiono jasnymi witrażami. Z przeszłości pozostało
tylko kilka mosiężnych plakiet i tabliczek pamiątkowych. Marple usiadła w jednej
z dość niewygodnych ławek i zaczęła rozmyślać.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]