do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Banks Leanne Gorący Romans 948 Nieoczekiwana zmiana
- Kurtz, Katherine Knights Templar 01 Temple and the Stone
- Arthur_Katherine_Posluchaj_swego_serca_HS000
- Eden Cynthia Gorętszy po północy Rozdziały 1 6
- 1025. McKay Emily Gorące popołudnie
- Krentz Jayne Ann Harlequin Satine Ryzykowny układ (Niepewny układ)
- Dynastia z Bostonu 07 Królewicz na jedną noc Garbera Katherine
- Heyer Georgette Uciekajaca narzeczona
- Binchy Maeve W tym roku bedzie inaczej
- Sparks Nicholas Noce w Rodanthe 2
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- listy-do-eda.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zmieniają się w przeciągu niecałej godziny.
Prawdopodobnie zniszczył życie setkom ludzi, bezwzględnie wprowadzając w czyn biznesowe zmiany.
Trudno liczyć, że w sprawach osobistych zachowa się inaczej.
- Muszę się zbierać. Jeśli wolisz nie odwozić mnie do restauracji, wezmę taksówkę.
- Dlaczego tak mówisz?
- Domyślam się, że potrzebujesz czasu, żeby przetrawić nowinę.
- Owszem, ale odpuść sobie taksówkę. Musimy lepiej się poznać.
Cari skinęła głową.
- Dlatego się z tobą spotkałam.
- Dlatego też, również z poczucia winy.
Nie mogła się nie uśmiechnąć, widząc jego wymowną minę.
- Możliwe.
Dopiero teraz poczuła, jak wielkim obciążeniem było dla niej zachowanie sekretu. Po raz pierwszy mo-
gła swobodniej oddychać, złagodniał ucisk w żołądku.
- Opowiedz mi... jak było, gdy dowiedziałaś się o ciąży. To musiał być szok.
Odchyliła się w krześle, wróciła pamięcią do chwili, gdy poszła do przychodni i lekarz potwierdził jej
domysły.
- Wiedziałam, że nikomu nie mogę zdradzić, kto jest ojcem dziecka.
- Dlaczego? Nie jesteś zżyta z siostrami?
- W pewnym sensie jestem. Gdy rodzice żyli, tata był stale zapracowany, a na mamę często nie można
było liczyć. Dlatego Emma i Jess trochę zastępowały mi rodziców. Chciałam im powiedzieć, zwłaszcza że
Emma już miała syna, ale byłam w rozterce. Wiedziałam, że maleństwo ma tylko mnie i muszę je chronić. Od
tamtej pory wszystko robiÄ™ dla niego.
Patrzył na nią, jakby widział ją po raz pierwszy. Nie mogła mieć o to pretensji. Doskonale wiedziała, że
wyobrażał sobie dzisiejszy wieczór zupełnie inaczej. A jednak świetnie wybrnął z sytuacji.
- To dla ciebie szok? - zapytała.
- Owszem - przyznał. - Zawsze jestem ostrożny i nigdy ani nie planowałem, ani nie spodziewałem się
dziecka.
Uśmiechnęła się.
L R
T
- DJ nas zaskoczył. Powiedziałam coś takiego do Jess, gdy przed porodem urządzałam pokoik
dziecinny, a ona na to, że może niebiosa miały dla mnie inny plan.
- Wierzysz w to?
- Raczej nie, ale czasem myślę, że jeśli chodzi o nas, to było coś więcej niż rozszalałe hormony. I choć
tobie chodziło o jedną noc, może zadziało się coś jeszcze. Wiem, że wezmiesz mnie za beznadziejną
romantyczkÄ™.
- Nie jestem romantykiem. Przypuszczam, że prezerwatywa zawiodła, dlatego mamy dziecko. Nic
więcej. Ale to, jak je wychowany, jak będziemy odnosić się do siebie, z pewnością wywrze na nie ogromny
wpływ.
- Zgadzam się. Dlatego musimy zachować tajemnicę. Nie mówmy nikomu, że jesteś jego ojcem.
- Dobrze, ale będziemy się spotykać.
- Po co?
- To jedyny sposób, żeby nasze rodziny oswoiły się z faktem, że mamy się ku sobie. Z czasem dowiedzą
się o mnie i DJ-u. Nie sądzisz, że tak będzie lepiej? Niech najpierw mnie poznają, przyzwyczają się.
- No nie wiem. Chyba powinniśmy zachować to w sekrecie.
Jednak z siostrami nie pójdzie łatwo. Poza tym zmęczyło ją utrzymywanie tajemnicy. A teraz pojawia
się szansa na rodzinę, o której zawsze marzyła. Z mężczyzną, w którego ramionach zapominała o bożym
świecie.
L R
T
ROZDZIAA SZÓSTY
Dec wyraził się jasno - chce stworzyć wrażenie, że są parą. Skinęła głową, lecz pilnowała się, żeby nie
powiedzieć ani tak, ani nie. Nie ma mowy, żeby ich rodziny kiedykolwiek to zaakceptowały. Siostry niezle by
jej dały popalić.
Zwłaszcza gdy Dec buszuje w ich firmie i wszyscy świetnie wiedzą, że wcale nie chodzi o
wyprowadzenie Infinity na prostą. Przeciwnie, chce doprowadzić ją do upadku, odegrać się za Thomasa
Montrose'a.
Przetarła piekące oczy, popatrzyła na świecący w ciemnościach zegar. Wpół do czwartej. Za wcześnie,
żeby jechać do Emmy po DJ-a. A tak jej go teraz brakuje! Niepotrzebnie się zgodziła, żeby siostra zabrała go
wczoraj do siebie.
Chciałaby przytulić jego ciepłe ciałko, poczuć słodki zapach niemowlęcia, czerpać z niego siły. Zamiast
leżeć samotnie i rozmyślać o jego ojcu.
Nigdy nie zapomniała ich wspólnej nocy. Od tamtej pory nikt się do niej nie zalecał, ona też na nikogo
nie zwróciła uwagi. Czyżby interesował ją tylko Dec?
Pociąga ją? To oczywiste. Czy to może coś więcej? Trudno powiedzieć, bo za słabo go zna. Wie
jedynie, że fajnie się z nim zabawić, że poważnie podchodzi do spraw biznesowych. I na tym koniec.
Może Dec ma rację? Jeśli zacznie się z nim spotykać, pozna go lepiej. Sprawdzi, czy nadaje się na ojca
dla DJ-a. To, że jest ojcem biologicznym, nie ma znaczenia. Równie dobrze mogłaby skorzystać z banku
spermy. Czemu wcześniej nie wpadła na pomysł, żeby tak przedstawić sprawę siostrom?
Jess już się czegoś domyślała. Zręcznie ją podpytywała, próbując wydobyć prawdę.
Poprawiła poduszkę, wtuliła się w nią i zamknęła oczy. Wyobraziła sobie, że to Dec jest przy niej.
Naprawdę ma do niego wielką słabość.
Musi się trzymać i pamiętać, że Dec jest tylko mężczyzną.
Dec chorobliwie nie chce się wiązać. Czasami była zła na siebie, że nie idzie po linii najmniejszego
oporu.
O ile łatwiejsze byłoby życie, gdyby zakochała się w Jacobie z firmy księgowej, która robiła im
coroczny audyt. Jacob wiele razy próbował się z nią umówić. I nie raz powtarzał, że chce założyć rodzinę.
Jednak w ogóle jej nie pociągał. Był przewidywalny i odrobinę nudny. Szczerze mówiąc, był do niej
podobny, zaś jej zawsze marzył się ktoś trochę niebezpieczny, ktoś, przy kim życie nabierze smaku. Choć teraz
patrzyła na te marzenia nieco inaczej. Powinna być bardziej rozsądna. Tylko jak to zrobić?
Nawet dzisiaj, gdy poprosił, żeby przestali się zadręczać wyrzutami sumienia, w jego oczach widziała
żal i chyba też ból. Z drugiej strony ktoś, kto jezdzi maserati i wprost deklaruje, że nie ma zamiaru zakładać
rodziny, może wcale by nie chciał wcześniej wiedzieć o dziecku.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]