do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Montgomery Lucy Maud Pat ze srebrnego gaju 02 Pani na srebrnym gaju
- Anthony, Piers Titanen 02 Die Kinder der Titanen
- Laurie Marks Elemental Logic 02 Earth Logic
- Quinn Cari Miłość jest konieczna 02 Romans nie jest konieczny
- Forgotten Realms Elminster 02 Elminster in Myth Drannor # Ed Greenwood
- 023. Roberts Nora Księstwo Cordiny 02 Gościnne występy
- Diana Palmer Long tall Texans 02 Biała suknia
- Cat Adams [Blood Singer 02] Siren Song (pdf)
- Bonnie Dee [Magical Menages 02] Vampire's Consort (pdf)
- Angelsen Trine CĂłrka morza 02 WrĂłg nieznany
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- charloteee.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przywiezieniu.
- Panie prezydencie - wtrącił pułkownik Harper. - Jeśli pan sobie życzy, możemy
dokonać demonstracji.
Zapadła chwila ciszy.
- Dobrze - odparł w końcu prezydent.
- Dokąd on poszedł? - spytał Schofield, stojący z Gant pośrodku gigantycznego
hangaru.
Chorążego Carla Webstera - człowieka sprawującego pieczę nad Piłką - nie było
ani w prezydenckim helikopterze, ani w biurach w hangarze. Agenci Secret Service
twierdzili też, że nie był na obchodzie bazy z prezydentem.
Był to powód do niepokoju, ponieważ jeśli nie towarzyszył prezydentowi, miał
obowiązek pozostawać na pokładzie Marine One.
- Popatrz na ten komitet powitalny - powiedziała Gant, spoglądając na trzy grupy
uzbrojonych w P-90 komandosów 7. Szwadronu, rozmieszczonych w różnych
miejscach hangaru.
- Wyglądają dość groznie - stwierdził Schofield.
- SÄ… naszprycowani.
- Co?
- Mają zażółcone gałki oczne.
- Sterydy?
- Aha.
- Nic dziwnego, że są tak spięci - mruknął Schofield.
- Elvis ich nie lubi. Podobno słyszał kiedyś, że są nieoficjalnie rasistowscy .
ZresztÄ… sam widzisz... w oddziale nie ma ani jednego czarnego.
Była to prawda. Pomijając kilku komandosów azjatyckiego pochodzenia, cały 7.
Szwadron był bielusieńki.
- Też o tym słyszałem - przyznał Schofield. Choć oficjalnie o tym nie mówiono,
w niektórych amerykańskich oddziałach uprzedzenia wobec osób o czarnym kolorze
skóry w dalszym ciągu stanowiły problem. Przy brutalnych metodach selekcyjnych
oddziały specjalne - takie właśnie jak 7. Szwadron - mogły bez trudu realizować
rasistowskÄ… politykÄ™.
Schofield skinął głową dowódcom trzech dziesięcioosobowych oddziałów.
W odróżnieniu od swoich podwładnych nie trzymali w rękach P-90, ale mieli ją
w specjalnych, mocowanych na plecach pochwach.
- Wiesz, jak na manewrach nazywają pięciu dowódców jednostek tego
szwadronu?
- Jak?
- Pięć Węży. Jako dowódca całego szwadronu, Kurt Logan dowodzi także
bezpośrednio jedną dziesiątką: oddziałem Alfa. Pozostałe cztery dziesiątki są
dowodzone przez kapitanów: McConnella, Willisa, Stone a i Carneya. Wszyscy są
naprawdę dobrzy. Gdy pojawiają się na manewrach międzyjednostkowych w Bragg,
zawsze wygrywają. Kiedyś jeden oddział Siódmego Szwadronu załatwił trzy oddziały
SEAL - bez Logana.
- Dlaczego nazywa się ich Pięć Węży ?
- Zaczęło się od dowcipu, wymyślonego z zazdrości przez innych dowódców,
a powody są trzy. Po pierwsze, rzeczywiście przypominają węże: uderzają
błyskawicznie i bez litości. Po drugie, są zimni jak węże. Nigdy nie nawiązują
towarzyskich stosunków z dowódcami innych oddziałów. Trzymają tylko ze sobą.
- A trzeci powód?
- Kryptonim każdego z nich to nazwa groznego węża.
- Miłe.
Kiedy ruszyli dalej, Gant powiedziała:
- Wiesz, w sobotę bardzo dobrze się bawiłam...
- Naprawdę? - Schofield popatrzył na nią.
- Jasne. A ty?
- Nno... też.
- Zastanawiałam się tylko... no wiesz... ponieważ... rozumiesz...
- Zaczekaj sekundÄ™... coÅ› tu jest nie tak...
- SÅ‚ucham?
Schofield przyjrzał się ponownie trzem oddziałom komandosów 7. Szwadronu.
Jeden oddział stał przy windzie. Druga grupa obstawiła szyb, w którym poruszała
się platforma. Trzeci oddział zajął pozycję w południowo-wschodniej części hangaru,
przy wejściu do piętrowego budynku.
Schofield zobaczył znak na drzwiach, przed którymi stała trzecia grupa
komandosów.
Wszystko ułożyło mu się w całość.
- Chodz! - rzucił do Gant i ruszył w kierunku biura, z którego przyszli. - Szybko!
- Kody uzbrajające wprowadzone, sir - powiedział Logan. - Piłka jest gotowa.
Chorąży Webster był bardzo... pomocny.
Radiooperatorzy kontynuowali wymianę komunikatów:
- Awaryjny system uszczelniajÄ…cy gotowy...
- Niezależny zapas tlenu gotowy...
- Majorze Logan - powiedział jeden z operatorów. - Cały czas odbieram sygnały
z detektora ciepła w sektorze zewnętrznym dziewięć, przy ASE.
- Jaka wielkość?
- Taka sama jak przedtem. Między trzydzieści a czterdzieści pięć centymetrów.
Mógłbym przysiąc, że od chwili, kiedy ostatni raz sprawdzałem, zbliżyły się do szybu.
Logan popatrzył na obraz satelitarny. Czarno-białe zbliżenie fragmentu pustyni na
wschód od głównego kompleksu ukazywało 24 podłużne białe plamki, ułożone
szerokim hakiem wokół Awaryjnego Szybu Ewakuacyjnego.
- Trzydzieści do czterdziestu pięciu centymetrów... - Logan uważnie przyjrzał się
zdjęciu. - Za małe na ludzi. Prawdopodobnie to sfora szczurów pustynnych. Ale dla
pewności zrób jeszcze większy obraz i miej na to oko.
Spowita cieniem postać odwróciła się do Logana.
- Gdzie jest teraz prezydent?
- W laboratorium na poziomie czwartym.
- Skontaktuj się z Harperem. Daj mu zielone światło. Powiedz, że jesteśmy gotowi
i akcja siÄ™ zaczyna.
- Obiekt numer jeden nie został uodporniony szczepionką - powiedział doktor
Gunther Botha obojętnym tonem naukowca.
Prezydent znajdował się teraz w niemal zupełnie zaciemnionym pomieszczeniu na
poziomie 4 i obserwował dwie jasno oświetlone komory testowe.
W każdej z nich stał nagi człowiek. Obaj mężczyzni - co sprawiało dość
perwersyjne wrażenie w zestawieniu z ich nagością - mieli na twarzach maski gazowe
i przymocowane do klatek piersiowych elektrody.
- Obiekt numer jeden to biały mężczyzna, wzrost sto siedemdziesiąt centymetrów,
waga siedemdziesiąt dwa i pół kilo, wiek trzydzieści sześć lat. Jest wyposażony
w standardowÄ… maskÄ™ gazowÄ…. Uwalniam czynnik aktywny.
Rozległ się cichy syk i do komory, w której stał mężczyzna, wpłynęła delikatna
mgiełka żółtawego gazu. Obiekt był bardzo szczupły, i kiedy do pomieszczenia,
w którym stał, dostał się gaz, wyglądał na przestraszonego.
- Skąd macie wirusa? - spytał prezydent.
- Z Changchun. Prezydent skinął głową.
Changchun to miasto w północnej Mandżurii i choć rząd Chin temu zaprzecza,
znajduje się tam główny ośrodek badania broni biologicznej armii chińskiej. Krążą
pogłoski, że jako obiektów do testowania wirusów i bojowych związków chemicznych
używa się tam więzniów politycznych i pojmanych zagranicznych szpiegów.
Nagi mężczyzna w komorze w dalszym ciągu stał i nerwowo się rozglądał.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]