do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Catherine Stang Sweet Serenity (pdf)
- 1045. Catherine Mann Spełnione fantazje
- Asaro, Catherine The Veiled Web
- 41. Folwark Zwierzęcy George Orwell
- Heyer_Georgette_ _Niezwykly_dzentelmen
- Heyer Georgette Uciekajaca narzeczona
- 304. Lee Miranda Portret milionera
- Delpard Raphael Zeznania sekretarki. 12 lat u boku Hitlera(1)
- Millet Catherine Ĺťycie seksualne Catherine M ( 18)
- Hans Fallada Kaśźd y umiera w samotnośÂ›ci
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wblaskucienia.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
razie nie chciała ?owić, że ze sobą są.
Rodzice wrócili do siebie i Gabriela poprosiła Adama
o herbatÄ™.
Drinka albo cokolwiek. Nie pójdę spać, dopóki Fenny
nie opowie wszystkiego.
Z torby Fen dobiegł dzwięk telefonu.
Fenny? odezwał się Joe. Nie zadzwoniłaś do
mnie.
A powinnam?
Zawsze kiedy wracasz do domu sama, dzwoń do
mnie, jak dojedziesz. Jasne?
Tak.
Nie jesteÅ› sama?
Mhm.
Mam zadzwonić za pół godziny?
Mhm.
Fen rozÅ‚Ä…czyÅ‚a siÄ™ i úsmiechnęła do Adama.
Joe. Też proszę herbaty.
SEKRET MILIONERA 141
Zrobię herbatę zaproponowała Gabriela a ty
zajrzyj do chłopców. Tylko nam nie zaśnij, Fenny.
Fen wyciągnęła się na sofie z uczuciem czystej, niczym
nie zmąconej radości, jeszcze raz przebiegając myślą wy-
darzenia wieczoru. Pojawiła się Gabriela z dwoma kub-
kami herbaty, a za niÄ… Adam ze szklaneczkÄ… whisky.
No, to opowiadaj. Jak poznałaś Joego?
Fen opowiedziała o próbie napadu na Farthing. Adam
jęknął.
Tylko nie mów nic rodzicom, bo mama nigdy ci nie
pozwoli zamieszkać samej.
A co o tym sÄ…dzi Joe?
Jesteśmy tylko dobrymi przyjaciółmi. Fen wypiła
duszkiem herbatę i ucałowała oboje na dobranoc. Do
zobaczenia rano. Mam nadzieję, że Jamie będzie dziś spał
u siebie.
Amen głos Adama był pełen nadziei.
Telefon zadzwonił, gdy Fen zamknęła za sobą drzwi
sypialni.
Leżysz już? zapytał Joe.
Jeszcze nie. Ale jestem sama.
To dobrze. Chciałem ci tylko porządnie powiedzieć
dobranoc. Co też czynił przez następne kilka minut, by
w końcu pozostawić Fen w szczęśliwym oszołomieniu.
Następne przedpołudnie Fen spędziła z Adamem na
przygotowaniach do aukcji.
Kiedy Joe zadzwonił koło południa, Adam zostawił ją
samÄ….
Czy zechce pani zjeść ze mną lunch, panno Dysart?
Chwileczkę udała, że sprawdza w kalendarzu
mam okienko między pierwszą i drugą.
Doskonale. Ja też.
Tak wyglądał początek nowego etapu w ich związku.
142 CATHERINE GEORGE
Spędzali razem czas, ale Joe nigdy nie zapraszał jej do
siebie. Także Fen wstrzymywała się na razie z zaprosze-
niem go do Friars Wood.
W wolnych chwilach Fen szukała mieszkania. Matka
pogodziła się z jej nieuniknionym odejściem z domu, ale
nalegała, by zamieszkała w bezpiecznym apartamentowcu.
Trudno znalezć coś takiego zwierzyła się Joemu,
gdy siedzieli w małej włoskiej restauracji.
Lokatorzy pode mnÄ… wyprowadzajÄ… siÄ™. JesteÅ› teraz
bogata.
To za drogo. Chciałabym coś zostawić na czarną
godzinÄ™.
Może na razie coś wynajmiesz? Joe dolał jej wina.
Zwietny pomysł!%7łe też nie pomyślałam o tym wcześ-
niej. To mi oszczędzi codziennych dojazdów!
I będę mógł cię odprowadzać do samych drzwi.
Uśmiechnął się. Czy zauważyłaś, jak przykładnie się
zachowuję ostatnio? Tylko całus na dobranoc.
LubiÄ™, jak siÄ™ tak do mnie zalecasz.
Mnie też się to podoba westchnął ciężko. Ale
w praktyce to okropnie stresujące. Prześlicznie wyglądasz
w tej sukience...
Zjadłbyś mnie na deser?
Chciałabyś!
Pewnie! Miałabym wielką ochotę spędzić wieczór na
twojej sofie, pooglądać telewizję i pogadać. Ale...
Nie wierzysz, że to się nie skończy w łóżku stwier-
dził posępnie.
Samej sobie nie ufam. Kiedy zerwaliśmy, strasznie
mi brakowało wszystkiego, co razem robiliśmy.
Pochylił się ku niej.
Bardzo mnie to podbudowuje. Wziął ją za rękę.
Chodz.
SEKRET MILIONERA 143
Zamiast na parkingu u Dysarta wylÄ…dowali nad rzekÄ…
w rozgwieżdżonych ciemnościach. Joe odpiął pasy i wziął
Fen w ramiona.
Dziś potrzebuję więcej niż jeden buziak na dobranoc
szepnął. Pocałował ją gwałtownie, a ona odpowiedziała
tym samym. Całowali się i pieścili coraz namiętniej.
W końcu Joe jęknął boleśnie.
Wykończysz mnie. Jak długo jeszcze mam się do
ciebie zalecać?
Fen spojrzała na niego.
NaprawdÄ™ nie wiem. A co zrobisz, jak powiem,
że wystarczy? Nadal jestem od ciebie młodsza i mieszkam
w domu rodzinnym. Wciąż jestem rozpuszczonym ba-
chorem.
Zapomnijmy o tym. Najchętniej na zawsze. Różnica
wieku też nie ma znaczenia. Możesz dorastać przy mnie.
Zamieszkaj ze mnÄ…, Fenny.
Z tobą? zapytała bez tchu.
Oczy Joego pociemniały.
Kocham cię i chcę cię mieć przy sobie. Będę z tobą
biegać, bo nie chcę, żeby kiedykolwiek powtórzył się ten
dzień, kiedy nie mogłem cię znalezć. Przyciągnął ją bliżej
i pocałował.
Przyjedz na lunch we Friars Wood w przyszłą nie-
dzielÄ™.
Po tym jak potraktowałem ostatnio Adama? Czy to
dobry pomysł?
Na pewno. Rodzice bardzo chcą cię poznać, powie-
działam im przecież, że chodzimy ze sobą. Roześmiała
się miękko. Przepraszam za to dziecinne określenie, ale
nie mogłam powiedzieć, że jesteśmy kochankami.
W tej chwili nie jesteśmy kochankami. Ale jeżeli
spotkanie z twoją rodziną ma znów do tego doprowadzić, to
144 CATHERINE GEORGE
bardzo chętnie przyjadę w niedzielę. Ilu Dysartówbędzie
w komitecie powitalnym?
Mama, tata, Gabriela, Adam, Hal i Jamie. Innych
poznasz pózniej.
Chciałbym cię zabrać do Polruan.
Oczy Fen rozszerzyły się.
Chcesz mnie przedstawić swojej rodzinie?
Czemu się dziwisz? Musisz przekonać do siebie moją
mamÄ™.
Jak mam to zrobić? zapytała przerażona.
Joe pocałował ja w czubek nosa.
Bądz sobą, nic więcej.
Fen radośnie zaanonsowała rodzicom gościa na nie-
dzielnym obiedzie. Pomysł powitano z entuzjazmem, bo
wszyscy byli już Joego bardzo ciekawi. Do tej pory młodzi
ludzie dzwonili, zapraszajÄ…c Fen tu i tam, odwozili jÄ… do
domu po imprezach, podwozili na uczelniÄ™ i godzinami
okupowali telefon. Nigdy jednak żaden nie został zapro-
szony do domu na rodzinny obiad.
Jeżeli przyjadą Kate i Alasdair, zrobi się ciasno Fran-
ces w myślach rozsadzała gości. Porozmawiam z Gabrielą
i może zjemy u nich.
Tom mrugnÄ…Å‚ do Fen.
Twoja matka wciąż nie może dojść do ładu z nowym
kucharzem.
Nonsens! Chociaż rzeczywiście wolałam poprzed-
niego.
Zdaje się, że czeka mnie dłuższa wycieczka do
supermarketu Tom nie wierzył, że uda mu się wy-
kręcić.
Nie ma sprawy odezwał się Adam. Gabriela
chętnie pomoże.
SEKRET MILIONERA 145
Jasne! oczy Gabrieli zabłysły. Mam poprosić
panią Briggs do chłopców?
Nie, niech zostaną z nami. Joe będzie ich bawił.
Czy to coś poważnego, Fenny? zapytał Adam.
Tak. Joe zabiera mnie do Kornwalii. Mam poznać
jego matkÄ™.
Frances Dysart przygotowała listę gości. Leonie, Jonah
i ich dzieci byli w Toskanii u Jess, natomiast Kate musiała
z przykrością odmówić, bo poród był tuż.
Może zaprosisz Joego do nas na herbatę? Bardzo
chciałabym go poznać.
Następne przedpołudnie Frances i Tom poświęcili zaku-
pom, a potem wpadli do firmy, gdzie w dobudowanej
kaplicy montowano okna antywłamaniowe. Lunch zjedli
tylko z Fen, bo Adam wymówił się wyjazdem.
Joe wpadnie po mnie po pracy. Pozamykam tu wszyst-
ko, a ty wracaj prosto do domu zaproponowała Fen
Adamowi.
Najcenniejsze dzieła przeniesiono na weekend do skarb-
ca, a oba budynki zamknięto i zabezpieczono alarmem. Fen
pożegnała personel i przeszła przez cichy budynek do
swojego biura, żeby poczekać na Joego.
Zmieniła kostium na szkarłatny top i białe zinsy.
Zrobiła kawę i próbowała czytać.
Zaabsorbowana akcją, dopiero po chwili zdała sobie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]