do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Heyer_Georgette_ _Niezwykly_dzentelmen
- George Catherine Bezsenne noce
- Sekret milionera George Catherine
- Heyer Georgette Uciekajaca narzeczona
- Catherine George Tajemniczy milioner
- Brandon Mull Spirit Animals. Tom I Zwierzoduchy
- Fiedler Arkady Zwierzęta z lasu dziewiczego
- Heinrich Boll Zwierzenia klowna
- Jack L. Chalker Web of the chosen
- Lien_Merete_ _Zapomniany_ogród_03_ _Hotel_pod_BiaśÂ‚ć… Róśźć…
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pojczlander.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Siedem Przykazań, leżała złamana drabina. Obok spoczywał chwilowo
oszołomiony Squealer, przy którym zauważono latarnię, pędzel i
przewrócony garnek z białą farbą. Psy natychmiast otoczyły wieprza, a gdy
doszedł do siebie, odprowadziły go do domu. %7ładne zwierzę nie rozumiało
ani w ząb, co to wszystko znaczy; żadne, wyjąwszy starego Benjamina,
który ze zrozumieniem kiwał pyskiem, a choć wydawało się, że wie
milczał.
Jednak po kilku dniach Mudel, która czytała sobie Siedem Przykazań,
zauważyła, że jest wśród nich jeszcze jedno, które brzmi inaczej niż to,
które zwierzęta pamiętały. Oto bowiem wszystkim wydawało się, że Piąte
Przykazanie brzmi: "%7ładne zwierzę nie będzie pić alkoholu"; jednak
zapomniano o dwóch słowach. Przykazanie faktycznie brzmiało tak:
"%7ładne zwierzę nie będzie pić alkoholu bez umiaru".
57
9
Pęknięte kopyto Boxera goiło się długo. Nazajutrz po uroczystościach
ku czci zwycięstwa zwierzęta przystąpiły do budowy wiatraka. Dzielny koń
nie chciał przeznaczyć nawet dnia na wypoczynek, a nadto postawił sobie
za punkt honoru, by nikt nie dostrzegł, że cierpi. Wieczorem mówił do
Clover, że chore kopyto bardzo mu dokucza. Klacz leczyła je okładami z
ziół, które przedtem żuła; wraz z B enj aminem usiłowała przekonać
Boxera, żeby nie pracował tak ciężko. Końskie płuca nie są ze stali
mawiała doń. Ale Boxer nie słuchał. Miał tylko, jak twierdził, jedną, jedyną
ambicję życiową: nim dojdzie do wieku emerytalnego, pragnie ujrzeć
wiatrak niemal ukończony.
Na poczÄ…tku, gdy ustalono prawa obowiÄ…zujÄ…ce na Folwarku
Zwierzęcym, postanowiono, że konie i świnie mogą przechodzić na
emeryturę po ukończeniu dwunastu lat, krowy po czternastu latach, psy
po dziesięciu, owce po siedmiu, a kury i gęsi po pięciu. Uchwalono
spore emerytury. Jak dotychczas żadne zwierzę nie przeszło w stan
spoczynku, jednak ostatnimi czasy zaczęto coraz więcej o tym mówić.
Ponieważ skrawek pola opodal sadu świnie przeznaczyły pod jęczmień,
rozeszły się pogłoski, iż część dużej łąki zostanie ogrodzona i
przeznaczona na pastwisko dla starych zwierząt. Koń, opowiadano sobie,
będzie otrzymywać dwa i pół kilograma zboża dziennie, a zimą siedem
kilogramów siana; w oficjalne zaś święta marchew czy nawet jabłko.
Dwunaste urodziny Boxera przypadały póznym latem przyszłego roku.
Tymczasem życie było ciężkie. Zimą zapanowały tak ostre mrozy jak
poprzednio, a żywności było jeszcze mniej. Racje znów zostały
zmniejszone, co jednak nie dotyczyło świń i psów. Zbyt surowy
egalitaryzm w ra cjonowaniu, dowodził Squealer, byłby sprzeczny z
zasadami Animalizmu. W każdym razie nie miał żadnych trudności w
wykazaniu zwierzętom, że na folwarku w istocie nie występują niedostatki
żywności, choć pozory mogą mylić. Owszem, wprawdzie tymczasowo
uznano za niezbędne wprowadzenie regulacji przydziałów (Squealer
zawsze używał słowa "regulacja", nigdy "zmniejszenie"), jednak w
porównaniu z czasami Jonesa poprawa jest ogromna. Odczytując szybko
liczby piskliwym głosem, szczegółowo dowodził, iż zwierzęta mają więcej
58
owsa, więcej siana i więcej rzepy aniżeli za Jonesa, że pracują krócej niż
wtedy, że poprawiła się jakość wody do picia, żyją dłużej, zmniejszyła się
śmiertelność wśród młodych, mają więcej słomy w boksach oraz że pchły
nie dokuczają im już tak bardzo. Zwierzęta wierzyły w każde słowo
Squealera. Bogiem a prawdą, Jones i wszystko, co się z nim łączyło, niemal
całkowicie zniknęło z ich pamięci. Wiedziały, że życie jest obecnie ciężkie
i znojne, że często cierpią głód i chłód i że dni mają wypełnione wyłącznie
pracą. Jednak dawniej z pewnością było jeszcze gorzej. Zwierzęta
pocieszały się tą myślą. Ponadto były wtedy niewolnikami, dziś są wolne, a
jest to zasadnicza różnica czego nigdy nie omieszkał przypomnieć
Squealer.
Obecnie znacznie przybyło gąb do wykarmienia. Jesienią cztery
maciory oprosiły się niemal jednocześnie, wydając na świat trzydzieści
jeden małych świnek. Wszystkie były łaciate, a ponieważ Napoleon był w
gospodarstwie jedynym knurem rozpłodowym, każdy mógł łatwo zgadnąć,
kto jest ojcem. Zapowiedziano, iż w pózniejszym terminie, gdy zakupi się
cegłę i budulec, w ogrodzie stanie szkółka. Na razie sam Napoleon uczył
prosięta w kuchni Jonesa. Zwinki hasały po ogrodzie i raczej odradzano im
zabawę z innymi zwierzętami. Mniej więcej w tym samym czasie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]