do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- A==03==TAJEMNICA TRZECH SIÓSTR Broadrick Annette DAR LOSU
- Catherine Stang Sweet Serenity (pdf)
- Hitchcock Alfred Tajemnica tańczącej beczki
- 1045. Catherine Mann Spełnione fantazje
- 191.Alen Baxton Tajemniczy medalion
- Gildas Bourdais UFO 50 Tajemniczych Lat
- ANDRZEJ PILIPIUK NAJWIĘKSZA TAJEMNICA LUDZKOŚCI
- Agatha Christie Tajemnica siedmiu zegarĂłw
- Harris Charlaine Harper 4 Grobowa tajemnica
- Anthony, Piers Incarnations of Immortality 04 Wielding A Red Sword
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- listy-do-eda.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
powitać. Zostawiła dla nas kolację w lodówce i obiecała, że jutro na lunch ugotuje, co
tylko sobie zażyczymy.
Lowri zachwycała się wszystkim, co zastała w willi, od własnej przestronnej
sypialni znajdującej się obok pokoju Hester, po dużą, jasną kuchnię. Ale najbardziej
podobały się jej ogrody tarasowe, które prowadziły w dół do basenu o owalnym
kształcie, otoczonego zewsząd przystrzyżoną trawą. Na jego brzegu stały wygodne
ogrodowe meble i parasole. Rozciągający się stamtąd widok był wart uwiecznienia na
pocztówce.
Connah uśmiechnął się pobłażliwie, obserwując oniemiałą z zachwytu Lowri,
która biegała jak oszalała.
- Twoi przyjaciele mają doskonały gust - skomentowała Hester.
- I pieniądze. Jay Anderson był moim partnerem, zanim sprzedałem udziały w
43
S
R
firmie.
- Możemy popływać? - przerwała im dziewczynka, podbiegając do nich. - Wciąż
jeszcze jest ciepło.
- Co ty na to, Hester? - zapytał Connah.
- Ale tylko kilka minut. Musimy rozpakować się przed kolacją.
Lowri była skłonna zgodzić się na wszystko, byleby tylko zanurzyć się w
wodzie. Connah nie skorzystał z zaproszenia, żeby do nich dołączyć, co ucieszyło
Hester. Chociaż miała kostium jednoczęściowy i nie przypominała już tamtej pyzatej
nastolatki, którą kiedyś była, na razie wolała za towarzystwo w basenie mieć wyłącznie
Lowri.
Ciepła, krystalicznie czysta woda pieściła skórę Hester, gdy siedziała na brzegu i
moczyła stopy. Lowri szczęśliwa skoczyła do basenu i jedną jego długość pokonała
niczym torpeda. Potem stanęła i odgarnęła mokre włosy z twarzy rozpromienionej w
uśmiechu.
- Jak tu cudownie - westchnęła. - Uwielbiam to miejsce. Wejdz, to się
pościgamy.
Lowri policzyła do trzech i obie zaczęły płynąć na drugi brzeg. Hester przez cały
czas pilnowała, żeby nie wyprzedzić dziecka. Po kilku minutach pojawił się Connah.
- Widziałeś nas, tatusiu? - zapytała Lowri, wyciągając do niego rękę. - Hester
chyba dała mi wygrać.
Ojciec wyciągnął ją z wody, po czym pomógł wyjść Hester.
- Jak dla mnie, obie macie zbyt dużo energii. - Jeden ręcznik podał Hester, a
drugim owinął córkę. - Pośpieszcie się, bo jestem bardzo głodny.
- Za pół godziny przygotuję coś na kolację - oświadczyła Hester jednym tchem.
Jednak, kiedy Lowri i Hester zeszły na dół, okazało się, że Connah sam o
wszystko zadbał.
- Dziś wieczorem musimy zadowolić się indykiem na zimno, pikantną szynką,
pomidorami, chlebem i serem - oświadczył, wyraznie zadowolony z siebie. - Aha, i
puddingiem, który przygotowała dla nas Flavia.
Gdy cała trójka zasiadła do stołu, a słońce zaczęło chylić się na horyzoncie,
Connah zapalił małą lampkę. Dwa kieliszki napełnił musującym białym winem, a
jeden limonatÄ….
- Za udane wakacje, moje panie - wzniósł toast.
- Bardzo wam dziękuję za zaproszenie - odezwała się Hester.
Lowri spojrzała na nią zdziwiona.
44
S
R
- Nie przyjechalibyśmy tutaj bez ciebie!
- Gdyby tak się stało - dodał Connah - po czterech tygodniach spędzonych z
Lowri byłbym wrakiem człowieka.
- Nie jestem aż taka zła! - zaprotestowała jego córka. - Patrzcie! Na niebie
zaczynają pojawiać się gwiazdy, a tam widać księżyc.
- Wszystko specjalnie dla ciebie - zażartował Connah.
To był magiczny wieczór. Connah był innym człowiekiem. Traktował Hester tak,
jakby była jego towarzyszką, a nie pracownicą. Ciepłe powietrze przesycał zapach
kwiatów, świeżo skoszonej trawy i rabatki z ziołami, które rosły pod kuchennym
oknem.
- Jay Anderson zasadził je dla swojej żony. Rośnie tam rozmaryn, tymianek,
szałwia i oczywiście bazylia. Pewnie także kilka innych ziół, o których w życiu nie
słyszałem. - Connah czuł się zrelaksowany. - Muszę powiedzieć Jayowi, że jeśli
kiedykolwiek przyjdzie mu do głowy sprzedać to miejsce, w pierwszej kolejności
powinien zwrócić się do mnie.
Lowri spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami.
- Naprawdę byś to kupił, tatusiu?
- Gdyby to tylko było możliwe, to tak. Ale nie mamy się co łudzić, kochanie. Ani
Jay, ani Stella nie zechcą rozstać się z tym miejscem. Zresztą nic dziwnego.
W końcu Lowri zaczęła ziewać, dlatego Hester zabrała ją do środka. W ciągu
kilku minut dziewczynka wyszykowała się do spania i wsunęła pod śnieżnobiałe
przykrycie przygotowane na łóżku.
- Jestem zbyt zmęczona na czytanie - oświadczyła, ziewając. - Pocałujesz mnie
na dobranoc, Hester?
Wzruszona dziewczyna pochyliła się i cmoknęła mały, gładki policzek, po czym
pogładziła jedwabiste włosy dziewczynki.
- Dobranoc, kochanie - pożegnała się i zeszła na dół.
Przeszywały ją dreszcze rozkoszy na myśl o wieczorze spędzonym tylko w
towarzystwie Connaha. Uczesała włosy i pomalowała usta. Zostały jej cztery tygodnie.
Potem nadejdzie czas, żeby opuścić jego i Lowri. Wiedziała, że będzie bardzo tęsknić
za dziewczynką. A jeszcze bardziej za jej ojcem. Wzięła głęboki wdech, uśmiechnęła
się i ruszyła pewnym krokiem. Pózniej przyjdzie czas na rozpacz. Teraz chciała
rozkoszować się tym, co oferowała jej Toskania.
45
S
R
ROZDZIAA SIÓDMY
Connah czekał niecierpliwie, gdy Hester wreszcie zjawiła się w lodżii.
- W końcu! Lowri znów naciągnęła cię na czytanie książki?
- Nie, była zbyt zmęczona - wyjaśniła z uśmiechem. - Zasnęła, zanim zdążyłam
sprzątnąć jej rzeczy.
Zapanowała krępująca cisza.
- W niedzielę sklepy są pozamykane, ale jeśli chcesz, możemy wybrać się na
wycieczkÄ™.
- Jako niania radziłabym zostać tutaj - powiedziała Hester. - Dzisiejszy dzień był
dla Lowri męczący. Poza tym tu jest bardzo ciekawie. W poniedziałek możesz zawiezć
nas do Greve. Wypijesz sobie kawÄ™ na rynku, a my wybierzemy siÄ™ na zakupy.
- Wolę dotrzymać wam towarzystwa podczas buszowania po sklepach - odparł
Connah. - A potem zjemy razem lunch.
- Doskonale. Lowri na pewno spodoba siÄ™ ten plan.
Connah wyciągnął się na krześle i westchnął z zadowoleniem.
- Powiedz mi, czemu nie chciałaś zrobić sobie wakacji przed podjęciem kolejnej
pracy?
Hester milczała przez chwilę.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]