do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- 230. Anderson Caroline Samotna pani doktor
- M336. (Duo) Webber Meredith Oświadczyny doktora Parka
- 0485. Drake Dianne Nowa klinika
- Isaac Asimov Koniec Wiecznosci Notatnik
- Nyugat angyala Linda Howard
- Harrison Harry Stalowy Szczur 2 Zemsta Stalowego Szczura
- Simmons Deborah Ksić…śźć™ zśÂ‚odziei
- James Fenimore Cooper Oak Openings (PG) (v1.0) [txt]
- Annabel Joseph Mercy (pdf)
- Hemingway Ernest Mieć‡ i nie mieć‡
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anusiekx91.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jednak to, że ją kocha, komplikowało sytuację, bo się nie zmienił. Dalej
będzie takim samym człowiekiem, jakim jest od dwunastu lat, a ona zasługuje
111
R
L
T
na coś więcej...
Mogę te zasady zmienić.
Uśmiechnęła się chytrze.
Nie bez zgody Amandy, a ona się nie zgodzi. Jeśli chodzi o ciebie,
trzymamy jednolity front.
Jestem... Szczęśliwy. Nader rzadko używał tego słowa, ale teraz tak
się czuł i chwilami nawet nie chciał, by rekonwalescencja się skończyła.
Jasne, że się skończy, ale przyjemnie jest być w centrum uwagi. Zwłaszcza
Shanny.
Rozpieszczany?
Zniewolony. W pozytywnym sensie.
Biedny Ben. Koszmarny pacjent. Jeszcze gorszy jako
rekonwalescent. Odwróciła się roześmiana. Jak będę miała czas, zjem z
tobą lunch. Gdybyś czegoś potrzebował...
Muszę wrócić do pracy.
Jeszcze nie teraz. Pogódz się z tym. Pomachała mu na pożegnanie,
po czym pospieszyła do przychodni.
Shanna tchnęła nowe życie w Caridad. Stała się szpitalowi potrzebna w
większym stopniu niż większość sprzętu na jego liście zapotrzebowań,
ponieważ ucieleśniała to, czym miał być szpital: nadzieję, pasję, opiekuńcze
podejście do pacjenta. Teraz pracuje jak szalona, ale jak nieco zwolni,
zrozumie, że nie są parą, że nigdy nią nie mogą być, i wyjedzie, bo jest tak
jasną gwiazdą na nieboskłonie, że Caridad jej nie pomieści.
%7łeby nie myśleć o tym, co nieosiągalne, przez następną godzinę siedział
w słońcu, męcząc się nad artykułem pod lakonicznym tytułem
Cewnikowanie żyły szyjnej wewnętrznej: z rotacją czy bez . W połowie
lektury poczuł, że opadają mu powieki.
112
R
L
T
Godzinę pózniej obudził go nieznajomy głos, przerywając idylliczny
sen, w którym leżeli wraz z Shanną na kocu, piknikując na laguna ocultada.
Właśnie stwierdzili, że są ciekawsze rzeczy niż jedzenie...
Doktor Robinson? Ten głos już gdzieś słyszał. Doktor Robinson,
tak?
Niezadowolony, że wyrwano go z takiego snu, otworzył oczy.
Tak, to ja. Przed nim stał przystojny siwowłosy mężczyzna w
nieokreślonym wieku, bo na jego twarzy nie było ani jednej zmarszczki. Za to
oczy... Zielone oczy Shanny. Rozpoznałby je wszędzie.
Doktor Brooks? Podając mu dłoń, nawet nie próbował się podnieść
z fotela z obawy, że nogi odmówią mu posłuszeństwa. Nie chciał osunąć się w
ramiona dziadka Shanny. Przepraszam, że tak wyglądam.
Miał na sobie bojówki i białą koszulę z długimi rękawami, ale był
nieuczesany, nieogolony i boso. W trakcie choroby odkrył, że lubi chodzić
bez butów.
Wychodzę z choroby Chagasa tłumaczył się. Jestem jeszcze
osłabiony.
Mam nadzieję, że zdiagnozowano ją na tyle wcześnie, że wyjdzie pan
z tego bez szwanku. Doktor Brooks uścisnął mu dłoń. Mogę usiąść?
Ależ oczywiście.
Co on tu robi? Shanna nie wspomniała o jego wizycie. Nawet jeśli to
zrobiła, to musiało to być jakiś czas temu, gdy był zbyt chory, by o tym
pamiętać. Czy ona wie, że dziadek tu jest?
Może soku? Wskazał dzbanek, który zostawiła Shanna. Herbata?
Polecam yerba mate. Bardzo smaczna.
Miles Brooks podziękował, po czym przysiadł na brzegu fotela,
sztywno wyprostowany i zdystansowany. Jego strój lepiej by się prezentował
113
R
L
T
na polu golfowym niż w dżungli.
Młody człowieku, jestem tu, żeby zabrać swoją wnuczkę i jak
najszybciej opuścić ten kraj.
Shanna wie?
Co Shanna wie, to nieistotne. Pewnie wyobraża sobie, że jest królową
dżungli, ale jej miejsce jest w szpitalu. Czekają na nią obowiązki. Przypomni
sobie o nich, jak tylko opuści to środowisko.
Pozwoli pan, żeby porzuciła pacjentów i spędzała czas za biurkiem?
To nie jest kwestia pozwolenia, młody człowieku. Ja nalegam. Ma
głowę do interesów, a za miękkie serce do pacjentów. Wyznaczyłem jej
odpowiednie miejsce.
Odpowiednie miejsce powtórzył Ben.
Nic dziwnego, że wzięła dłuższy urlop. Sam prawdopodobnie też by tak
postąpił, mając na co dzień do czynienia z Milesem Brooksem.
Czy to nie ona sama powinna dokonać wyboru tego właściwego
miejsca?
Nie, dopóki pracuje u mnie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]