do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Antologia SF Stało się jutro 8 Zwikiewicz Wiktor
- Żółkiewski Stanisław Początek i progres
- Fromm Erich Ucieczka od wolnosci
- An Introducing to Literary Studies
- Der Hexer 16 Die Prophezeiung
- Ferrarella Marie Przypadkowi znajomi
- King.William. .Przygody.Gotreka.i.Felixa.03. .Zabójca demonów
- Alan Dean Foster Obcy 3
- Charmed 20 Die Saat des BĂśsen Torsten Dewi
- Quentin Patrick Peter Duluth SzataśÂ„ski spisek
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pojczlander.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
karnawałowy. Porucznik Durow nie odznaczał się na ogół ani szczególną błyskotliwością, ani poczuciem
humoru, ale tym razem zawczasu obmyślił swój sprośny numer: jednym ruchem zrzucił gwardyjski mundur i
przyprawił sobie ogon.
Wszyscy byli zaszokowani, bez względu na stopień upojenia alkoholowego i zakodowane przyzwyczajenie,
by w Armii Radzieckiej nigdy niczemu się nie dziwić. Szef sztabu pułku opuścił salę trzaskając drzwiami.
Reszta starszych oficerów natychmiast poszła za jego przykładem.
Na pierwszym zebraniu oficerskim w nowym roku, dowódca trzeciego batalionu postawił wniosek:
porucznika Durowa wezwać przed oficerski sąd honorowy za znieważenie kadry oficerskiej pułku.
Propozycję poparli szef sztabu, zastępca dowódcy pułku ds. technicznych, dowódca artylerii i wszyscy
dowódcy batalionów (oprócz pierwszego) i wszyscy dowódcy kompanii (za wyjątkiem trzeciej). Jak łatwo
odgadnąć, porucznik służył w trzeciej kompanii pierwszego batalionu. Jego skazanie obciążyłoby konto
kompanii i batalionu. Splamiłoby również jego pułk, a co gorsza dowódcę pułku i jego zastępcę
politycznego, świadcząc dobitnie o zaniedbaniach w pracy wychowawczej. Właśnie dlatego zastępca
polityczny spurpurowiał na twarzy
Potępić człowieka, towarzysze, zawsze jest najłatwiej. Wychować go o, to już zadanie daleko
trudniejsze. Jeżeli wydamy pochopną decyzję, to możemy przekreślić karierę oficera, który być może ma
przed sobą wielką przyszłość.
Jego przyszłość to ciepły kąt w wariatkowie zauważył dowódca kompanii zwiadowczej.
Durow siedział W pierwszym rzędzie, wpatrzony w ciemne okno. Było mu najwyrazniej wszystko jedno.
Właściwie zależało mu tylko na tym, żeby się znowu napić. Styczeń dopiero się zaczął i do następnej
wypłaty, upragnionego trzynastego, pozostawało dramatycznie dużo czasu. W garnizonowej kantynie,
nazywanej powszechnie %7łolnierska myśl , od dawna już nie sprzedawano mu wódki na kredyt. Każdy
dostawał na kredyt, ale nie on. Swoista dyskryminacja. Miał w nosie to, o czym się mówiło na zebraniu.
Czuł tylko, że bebechy mu się przewracają.
Za to sprawą przejmował się dowódca pułku. To od niego zależało, czy młody oficer stanie przed sądem
oficerskim.
Jeśli dowódca powie tak , to oficerowie po krótkiej naradzie zdejmą z pagonów porucznika jedną
gwiazdkę, a kto wie, czy nie usuną całych pagonów. Wtedy, eksporuczniku, możecie iść gdzie oczy poniosą.
Renty niedostaniecie, boście za młodzi, przyszłość wasza też żadna, boście za starzy, żeby zaczynać życie od
nowa. Dowódca dywizji, dowódca armii i dowódca okręgu zatwierdzą decyzję sądu oficerskiego.
Automatycznie. Bo kto nie uzna tej decyzji, bierze na siebie całkowitą odpowiedzialność za wszystkie dalsze
wybryki nieobliczalnego porucznika-alkoholika.
Jeżeli dowódca pułku powie nie , to porucznik będzie nadal wychowywany. Do kolejnego incydentu.
Wtedy wszystko wróci do punktu wyjścia i ponownie na porządku dziennym stanie decyzja: tak , czy
nie ?
Decyzja na tak jest zawsze trudna do podjęcia. Przecież kariera samego dowódcy zależy od tego, czy
żołnierze umieją porządnie słać łóżka i czy ogrodzenie jednostki jest zawsze schludnie pomalowane, ale też i
od tego, jaka jest liczba wykroczeń i naruszeń dyscypliny.
Rejestr dyscyplinarny nie zawiera wykroczeń i przestępstw, tylko liczbę wymierzonych kar. Dlatego
dyscyplina w pododdziałach jest najczęściej na beznadziejnym poziomie. Wojsko zachowuje się jak
rozbestwiona horda, a dowódców interesuje wyłącznie walka o własną pozycję. Ogólnie rzecz biorąc,
zwycięża ten, kto bez względu na popełniane wykroczenia w ogóle nie karze swoich podkomendnych.
Dowódca pułku od dawna szukał okazji do wykorzystania należnej sobie władzy, lecz ten konkretny
przypadek wydał mu się zbyt ryzykowny. Dyscyplina w pułku sięgnęła dna, to prawda, ale nie byłoby
rozsądnie rozpoczynać rok od takiej decyzji. A nuż jutro wydarzy się coś naprawdę poważnego, czego w
żaden sposób nie da się zatuszować i wyciszyć. Wtedy w statystyce widniałyby już dwa przewinienia.
Z drugiej strony sprzeciwiać się prawie jednomyślnej decyzji oficerów też nie byłoby roztropnie. Dlatego
dowódca wstał i posępnie zabrał głos:
Nie należy działać zbyt pochopnie, towarzysze. Musimy rzecz przemyśleć.
52
Przemyśliwanie trwało niedługo, bowiem już tydzień pózniej nadarzyła się okazja: szef sztabu dywizji
polecił dowódcy pułku przedłożyć papiery przodującego dowódcy plutonu, celem wyznaczenia go na
dowódcę kompanii w sąsiednim pułku.
Równo dziesięć minut po telefonie, w gabinecie dowódcy pułku stawili się zastępcy polityczni dowódców
pierwszego batalionu i trzeciej kompanii.
Towarzysze oficerowie! Otrzymałem rozkaz oddelegowania najlepszego dowódcy plutonu do sąsiedniego
pułku. Uważam, że porucznik Durow spłnia wymagane warunki. Naturalnie, od czasu do czasu zdarzały mu
się drobne wpadki, uchybienia, ale nikt nie jest doskonały. Sądzę, że porucznik uświadomił sobie własną
winę i że nowe obowiązki wyjdą mu jedynie na korzyść. Czy mam rację?
Zaufanie do człowieka czyni cuda.
Jak dostanie dowództwo kompanii, to nie znajdzie czasu na gorzałę.
Jasne! Trzeba chłopakowi dać szansę, bo zadziobią go na śmierć. Jak się komuś powtarza na okrągło, że
jest świnią, to zaczyna chrząkać!
Dowódca kompanii wystawił Durowowi doskonałą opinię. Dowódca batalionu dodał: W pełni popieram
wniosek. Podpisano: podpułkownik gwardii Niesnosnyj, d-ca 1. bat. palic. . Dowódca pułku zatwierdził:
Zasługuje na powierzenie mu dowództwa kompanii. Pułkownik gwardii Zawaliszyn, dowódca 210. pułku
pancernego gwardii .
Zastępca polityczny wysmażył osobną opinię, w której kładł nacisk na kwalifikacje moralne i ideologiczne
Durowa: aktywny członek partii, sportowiec, społecznik i dalej to wszystko, co normalnie pisze się przy
takich okazjach.
Papiery powędrowały do sztabu dywizji, gdzie zostały zatwierdzone przez dowódcę.
Wiesz, w 210. pułku udało mi się znalezć dla ciebie prawdziwego asa na dowódcę piątej kompanii.
Chodzący skarb. Orzeł. Doświadczony. Aktywista. Sportowiec, społecznik. Będziesz mi wdzięczny do
końca swoich dni.
Wolno spytać, towarzyszu generale, kto to taki ?
Porucznik... Ten, jak mu tam... a, tak, Durow.
Pułkownik zbladł:
%7Å‚artujecie, towarzyszu generale?
A to czemu?
Tego Durowa znam jak zły szeląg. Mieszkam z nim w jednym bloku. A i bez tego bym o nim usłyszał,
zna go cała dywizja.
Czekajcie, czekajcie... Czy to ten Durow, co się porzygał z opilstwa na defiladzie pazdziernikowej?
Ten sam, towarzyszu generale. A pamiętacie, jak zarżnął silnik czołgowy?
A to Zawaliszyn, skurwysyn jeden! Chce ze mnie zrobić balona. Poczekaj, bratku, zobaczymy kto kogo
wydyma.
No, cóż, Zawaliszyn, daliśmy tego twojego orla na dowódcę kompanii.
Dziękuję, towarzyszu generale.
Myślisz, że podoła?
Bez obaw. To pistolet. Pokazał już, co jest wart.
Ale, ale, Zawaliszyn, jak tam u ciebie z dyscypliną? Zdaje się, że coś szwankuje?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]