do ÂściÂągnięcia ^ pdf ^ ebook ^ pobieranie ^ download
Podstrony
- Strona startowa
- Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 149 Klejnot miłości
- Delinsky_ Barbara_Marzenia_sie_spelniaja_03_T125
- D426. McCauley Barbara Gra pozorĂłw
- McMahon_Barbara_ _Intryga_i_Milosc_ _Nie_ma_ucieczki
- D374. Boswell Barbara Ten się nadaje na męża
- Cartland_Barbara_ _Spotkamy_sie_w_San_Francisco
- Boswell_Barbara_Najmlodsza_siostra_RPP139
- Macomber Debbie Deszczowe pocalunki
- Howatch Susan Weekend w Londynie
- Eden Cynthia Gorć™tszy po póśÂ‚nocy RozdziaśÂ‚y 1 6
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anusiekx91.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- A faceci...
Anula & Irena
scandalous
- Noszą garnitury, czasem wełniane.
- Biedacy.
- Większość ludzi nie wychodzi z domu bez majtek.
Ja zawsze noszÄ™ bieliznÄ™.
- KÅ‚amczucha. Wcale nie zawsze.
- Nie zaczynaj!
- Czego?
- Wciąż masz rękę na temblaku.
- W każdej chwili mogę go zdjąć.
Ułożyła koszulki według kolorów na dnie szuflady.
- Lekarz mówił, żebyś się wstrzymał do jutra.
- A co on tam wie?
- Chyba coś wie. Przez wiele lat studiował medy
cynÄ™.
- Ale to moja ręka.
Wróciła po stos koszul.
- W porządku. Jeśli jednak nie chcesz jej stracić, to
lepiej słuchaj zaleceń lekarskich.
- Grozisz mi?
Popatrzyła na niego, jakby postradał zmysły.
- Skądże.
- Powiedziałaś: jeśli nie chcesz jej stracić.
- Chodzi mi o to, że może wdać się zakażenie.
- Aha.
Ponownie skierowała się do komody.
- Dziwny jesteÅ›.
- Nie tam - oznajmił nagle.
Obejrzała się przez ramię.
- Koszule idÄ… do szafy.
Heather zgrabnie zasalutowała.
- Rozkaz, panie kapitanie.
Posłał jej łobuzerski uśmiech, a ją z miejsca przeszył
Anula & Irena
scandalous
dreszcz. Starając się skupić na porządkach, otworzyła
drzwi szafy. Złodziej, czy też włamywacz, całą zawar
tość szafy wyrzucił na podłogę; w środku zostało kilka
pojedynczych wieszaków... oraz jakiś duży ciemny
przedmiot.
Hm. Odłożyła koszulę i przysunęła do siebie wciś
nięty w kąt stary skórzany futerał.
- Co to? - spytała Samuela, pokazując mu, co znalazła.
- Skrzypki taty.
- MogÄ™?
- Zapomniałem... Przecież ty grasz.
- Na skrzypcach.
- Och, bardzo paniÄ… przepraszam.
Zaczerwieniła się. Nie chciała nikogo urazić.
- Mogę na nie zerknąć?
- Jasne.
Położywszy futerał na łóżku, uniosła wieko. To, co
zobaczyła w środku, sprawiło, że z wrażenia wstrzymała
oddech. Oniemiała z zachwytu wyciągnęła rękę i opusz
kami palców delikatnie pogładziła przepięknej roboty
instrument. Nie mogła oderwać wzroku od ozdobnego
napisu. Ostrożnie wyjęła skrzypce z futerału i z uwagą
przyjrzała się charakterystycznej stylizowanej literze A.
- Samuel? - Nie była w stanie opanować drżenia
głosu.
- Co się stało?
- To jest ambrogino.
- %7Å‚adne ambrogino. To skrzypki.
Potrząsnęła głową.
- Nie rozumiesz. Jako mistrz lutnictwa Ambrogino
ustępował jedynie Stradivariusowi. Nie wiesz, skąd twój
ojciec miał te skrzypce?
Anula & Irena
scandalous
Samuel zmarszczył czoło.
- Sugerujesz, że je ukradł?
- Nie! Przestań być takim paranoikiem. Czy twoja
rodzina należała do bogatych? Czy miała pieniądze?
- Gdyby miała, nie musiałbym tak harować.
- Bo ten instrument... on jest niezwykle cenny. To
niemal eksponat muzealny.
- Wydaje mi się, że tata dostał go w spadku po swoim
ojcu. - W oczach Samuela pojawił się wyraz tęsknoty.
- Po kolacji lubił siadywać na ganku i wygrywać różne
melodie.
Heather ponownie powiodła spojrzeniem po pięknym
instrumencie. Palce ją swędziały. Ileż by dała, żeby
usiąść po kolacji na ganku i pograć sobie na nich!
- Mogę? - zapytała.
Samuel wzruszył ramionami.
Wyjęła z futerału smyczek, natarła go kalafonią, wy
regulowała napięcie włosia, szarpnęła struny palcami.
Wreszcie wzięła głęboki oddech i przyłożyła instrument
do brody.
Zaczęła od Vivaldiego, potem przeszła do Chopina,
a na końcu zagrała sonatę Bacha.
- Brzmi to zupełnie inaczej, niż kiedy tata na tym
grywał - rzekł Samuel, kiedy ucichły ostatnie dzwięki.
- Niesamowite... -Heather uśmiechnęła się do siebie.
- Muzyka kajuńska na ambrogino.
- Straszna z ciebie snobka.
Znów zrobiło się jej wstyd. Ale... muzyka kajuńska
jest monotonna, pełna powtórzeń, podwójnych tonów
i jednostajnych nut. Mieć ambrogino i ograniczać się do
prostych, niewyrafinowanych melodii jest niemal grze
chem.
Anula & Irena
scandalous
Samuel podszedł do szafy i z tej samej półki, na której
znalazła wciśnięty w kąt czarny futerał, wyciągnął stary,
oprawny w skórę zeszyt. Patrząc Heather butnie w twarz,
rzucił zeszyt na łóżko.
- To utwory, które grał mój ojciec. Uwielbiałem jego
muzykę. Czego nie mogę powiedzieć o tej, którą ty za
grałaś.
Przygryzła wargi. Ogarnęły ją wyrzuty sumienia.
Cholera, musi uważać na to, co mówi.
Kiedy Samuel wrócił do sklejania uszkodzonej szuf
lady, podniosła z łóżka zeszyt. Składał się z luznych
kartek papieru wypełnionych zapisem nutowym; niektóre
miały ze dwadzieścia lat, inne pewnie ze sto.
Utwory te wcale nie wydawały się monotonne; prze
ciwnie, były fascynujące. Zaintrygowana, zagrała w myś
lach kawałek z pierwszej strony. Stała skupiona, kiwając
leciutko głową i poruszając nieznacznie palcami, dopóki
nie nabrała pewności, że opanowała sekwencję nut. Na
stępnie wsunęła skrzypce pod brodę i zaczęła grać.
Gdy skończyła, zorientowała się, że Samuel stoi bez
ruchu, jak skamieniały, z dziwnie zbolałą miną.
Odłożywszy skrzypce, podbiegła do niego wystraszo
na. Otarł ręką łzy.
- Ojej, przepraszam - szepnęła.
Wykazała się totalnym brakiem taktu i wyczucia. Pe
wnie biedak nie słyszał tej melodii od śmierci ojca.
Zacisnęła dłoń na ramieniu Samuela. Mięśnie miał
napięte, twarde jak ze stali.
- Możesz to zagrać jeszcze raz? - poprosił ochrypłym
głosem. - Możesz?
Azy podeszły jej do gardła.
- Oczywiście, że tak.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]